środa, 26 marca 2014

Rozdział : 24

Przepuściłam kilku starszych ludzi i weszłam do Busa . 
- Gdzie się Pani wybiera?
- Jedzie Pan za miasto ? 
- Tak .. 
- To poproszę Jeden bilet za Londyn . - powiedziałam do kierowcy i podałam drobne pieniądze . 
Mężczyzna podał mi małą karteczkę - bilet . A ja zajęłam miejsce . Minęło kilkanaście minut i przypomniałam sobie okolice . Za oknem padał deszcz oraz ze śniegiem . W dodatku było ciemno jak w dupie . Super . Nagle w pewnym momencie zatrzymał się autobus stając na jakimś przystanku . Wychyliłam głowę i zapytałam mężczyznę :
- Przepraszam to ostatni przystanek w tej okolicy ?
- Tak droga Panienko .
Prędko wstałam z miejsca i ruszyłam do drzwi . Podziękowałam mężczyźnie i po chwili stałam na jakimś chodniku . Odwróciłam się i ujrzałam oddalający się pojazd . Dookoła lasy . Przypomniałam sobie że jak skręcę w lewo to dojdę do Domu Nialla nad Jeziorem . Nie czekałam ani dłużej chwili . Nie dość , że pada deszcz i to z śniegiem to jest ciemno .. A być samym w lesie wieczorem jest Straszne . Ohh. Rose za dużo Horrorów ! Jak mi jakiś gwałciciel wyskoczy za drzew? No w końcu przeżyłam taką już przygodę . Tak jak już mówiłam skręciłam w tą stronę . Jestem sama . Dookoła Las . Cisza . Spokój . Słychać tylko jak krople deszczu opadają na moją Kurtkę . W końcu kiedy szłam parę minut postanowiłam biec . Kurde tu się teraz liczy życie Alice ! Nie ma czasu na wieczorne spacerki . Biegłam przed siebie , bo innej drogi nie było .. Po piętnastu minutach ujrzałam przed sobą duży , ładny , nowoczesny dom Rodziców Niall'a . Przypominałam sobie co mi przez telefon mówiła Dziewczyna : Urodziny Niall'a , jezioro , po drugiej stronie stara drewniana butka rybacka . Udałam się ścieżką jaką szłam kilkanaście tygodni temu z Horan'em . Zatrzymałam się prz " naszym " drzewku . Podświetliłam telefonem na bazgroły . Nadal było wszystko . R+N = ♥ .. Nagle poczułam jak łzy mi " uciekają " z oczu . Płakałam jak jakiś 5- latek . Nie potrafiłam się opanować . W ciągu 2 miesięcy . Całe życie zamienia się w puste NIC . Kto by pomyślał parę mies temu , że spotkam takiego chłopaka o zajebistych niebieskich oczach , że mój najlepszy przyjaciel okaże się Dilerem , że moja przyjaciółka chodzi z Loczkiem , że mój chłopak .... Będzie Narkomanem . Ehh... Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam szukać miejsca w jakim jest więziona Alice . 
Po kilku minutowym szukaniu stanęłam przed małym drewnianym " domkiem " na pomoście .
Ruszyłam prosto do drzwi . Gdy nagle parę centymetrów przed naciśnięciem klamki złapał mnie strach . Poczułam jak mi się ręce trzęsą . A może to pułapka ? Nie no ! Po co by Alice dzwoniła do mnie ?. Znowu powróciła do mnie Odwaga . Nie czekałam dłużej tylko otworzyłam na oścież drzwi . 
Ujrzałam związaną do krzesła dziewczynę . 
- Alice !
- Rose ! - krzyknęła .
Nagle zamknęły się drzwi . Chwila ! Przecież ja ich nie zamykałam ? Odwróciłam się i poczułam jak Mike uderza mnie czymś metalowym w głowę . 

***KOLEJNEGO DNIA***

**********************************************

NIALL
Usłyszałem budzik oznajmujący , że trzeba wstać i iść do szkoły . Usiadłem na łóżku i pierwszą rzecz na jaka spojrzałem była czarna gitara , która stała oparta o biurko . Przypomniało mi się , że wczoraj nie umiałem się skupić i nic nie umiem na sprawdzian z Biologi . Wolałem napisać nową piosenkę dla Księżniczki . Kiedy już się wygramoliłem z łóżka podszedłem do szafy , z której wyciągnąłem czarne rurki , biały T-shirt oraz szarą bluzę z nadrukiem " Vans " . Kolejną rzeczą jaką zrobiłem była łazienka . Umyłem zęby , nawaliłem żelu do włosów na grzywkę i z powrotem wróciłem do pokoju . Zabrałem podręcznik od Biologi , który parę sekund później znalazł się w plecaku i byłem gotowy do wyjścia . Zeszedłem na dół do kuchni . Niestety zdążyłem zabrać tylko Jabłko , ponieważ Styles już czekał na mnie w samochodzie . Wciągnąłem kurtkę , buty i wyszedłem z domu .
*********
Zaczęła się pierwsza lekcja . Angielski . Na tej lekcji siedzę z Tommo , który jak zawsze uważał to co mówi nauczyciel , ale nigdy z jakiś sprawdzianów dobrych ocen nie dostawał . Rozejrzałem się po klasie . Każdy coś pisał , słuchał lub gadał ale to mała ilość osób . Nagle ujrzałem , że przed mną jest puste miejsce . Czyżby Rose nie było? Przecież ona zawsze do szkoły chodzi nawet jak jest chora ? Postanowiłem napisać liścik do Kate:
Czemu nie ma Księżniczki ? - po chwili wykreśliłem i poprawiłem . : Czemu nie ma Rose ? Rzuciłem karteczkę , która wylądowała obok łokcia dziewczyny . Odwróciła się w moją stronę i dodała lekki uśmiech po czym zaczęła czytać Wiadomość . Kilka minut później wrócił do mnie kawałek papieru . 
- Nie wiem ! Dzwoniłam do niej z kilka razy . Ma wyłączony telefon . A jeszcze wczoraj mówiła mi , że dziś przyjdzie .
Hmmm. Dziwne? Czemu z dnia na dzień nie ma Rose ? Kilka minut później rozbrzmiał dźwięk , który każdy uczeń lubi , czyli dźwięk oznajmujący , że jest koniec zajęć . Kolejną lekcją była Biologia i pieprzony sprawdzian ! Na który nic kompletnie nie umiem . Jeszcze gorsze to , że mojej Księżniczki nie ma .. Idę z Harry'm pod sale gdzie mamy kolejny przedmiot . Zauważyłem , że nie ma Mike'a.
- Czemu nie ma Owen'a ? - zapytałem Hazze.
- Hmm. napisał mi sms-a , że potrzebuje kilka dni wolnych . 
- Ahmm. - dodałem po czym ruszyłem na zajęcia .

**********

- Zero ściągana ! Albo zabieram kartki ! - dodała wychowawczyni rozdając Testy . 
Yhmm . Pewnie ! Kto tu nie ściąga ? Może ja .. xd chyba tylko ja Jestem tym Wyjątkiem . Nawet nie pomyślałem o zrobieniu ściągi . Co ze mnie za Idiota . Ostatnio tylko umiem wszystko zjebać . Ale naprawić to już nie . Spojrzałem na sprawdzian . Gówno wiem ... W zamkniętych zadaniach po prostu strzelałem , a w otwartych zmyślałem . PRAWIDŁOWO! Czyżby szykuje się Jedynka ? Kolejne ? Ehmm. Nie komentuje już .. 
Przez kolejne 40 minut siedziałem i niby coś pisałem ... Niby . Czyli więcej niż nic a mniej niż coś . Kiedy wyszedłem z klasy nasunęła mnie myśl : Może coś się stało Rose ? 
- Kate ile mamy jeszcze lekcji ?
- Trzy a co ?
- Pojedziecie ze mną po lekcjach do Rose ?  
- Pewnie . 

Parę godzin później :

 

- A może coś się jej stało ? - zapytałem zajmując miejsce obok kierowcy . 
- Niall . Nie przesadzasz ? - zapytał z głupią miną Styles .
- Harry skąd wiesz !? Może Niall ma racje ? - dodała jego dziewczyna wychylając głowę za siedzenia.
- No przecież kurde jedziemy do niej nie ? - dodał odpalając silnik . 
Nic już nie mówiłem .. Kurde chodziły mi głupie myśli : A jak Mike coś jej zrobił ? A może jest po prostu chora ? Albo się źle czuje ? 
Chyba za bardzo panikuję ? Tak ? Czy nie ? No w końcu Nadal kocham . I nie zmieni się nic do tego . Ale mnie bardzo nie pokoi to , że ani Mike'a ani Alice dziś w szkole nie było . Coś mi tu śmierdzi .. I to poważnie .. Niech Owen coś zrobi Księżniczce .. A za to zapłaci . 
Piętnaście minut później podjechaliśmy pod podjazd dziewczyny , na którym stały dwa auta . Jeden Matki Rose a drugi za pewne Ojca . Otworzyłem drzwi i ruszyłem do frontowych . Szybkim i głośnym ruchem zapukałem do nich . Po czym otworzyła mi je zapłakana Kobieta .
- Dzię.....dobry ? Co się stało ? - zapytałem pacząc na mamę Rose .
Po chwili dołączyli do mnie Harry z Kate . Powtarzając moje pytanie .
- Wejdźcie . - dodała zapraszając nas do środka . 
Z kuchni było słychać głos Taty , który pyta się " kto tam " .. Udaliśmy się do pomieszczenia gdzie był jej Ojciec . 
- To wszystko twoja wina! Gówniarzu ! - krzyknął ojciec rzucając się na mnie . 
Z przerażenia odsunąłem się kilka kroków do tyłu .
- Co proszę ? Gdzie jest Rose?
- Masz przeczytaj sobie - dodała kobieta podając mi kawałek papieru .
Podeszli do mnie kumple i zaczęliśmy czytać list jaki napisała Rose :




Droga Mamo! 
Kocham Cię bardzo ! Nie martw się niedługo wrócę ! 
Muszę coś Załatwić ! Najlepiej nie dzwoń ! 
kocham cię Rose xx


- Ale jak to! Gdzie ona jest ?
- Nie wiem Niall . Wróciłam wczoraj wieczorem do domu i tylko to zostało .
- Próbowałam się do niej dodzwonić ale nie odbiera - dodała Kate . 
- Też dzwoniłem - powiedział ojciec z załamanym głosem .
Nie ... Ja już nie wytrzymam tego ... Muszę opuścić ten dom .. Wyszedłem na dwór . Stałem i moknąłem przy aucie .. Przecież to wszystko moja wina! . Mogłem nie barć tych pieprzonych narkotyków !.. Ale to jednak moja praca . I głównie z tego żyję . No ale kurde ! Gdybym nie Ja .. Rose była by teraz tu . A nie gdzieś gdzie nie wie nikt gdzie ona jest . 
*******************************************************************************************
*******************************
Hejoooo ! ♥

Wybaczcie , że tak późno .. Ale wicie szkoła i te sprawy :p No ale jest Rozdział moim zdaniem Fajny ^^
Ale chce powiedzieć , że to nie KONIEC !
W PIĄTEK BĘDZIE FINAŁ TEJ 1 CZĘŚCI !!!
Dziękuje za komm  <33 Love :3 
No to jak wiecie kolejny czyli Ostatni będzie w Piątek ^^ Mmm. Będzie boski uwierzcie :3 
Pozdrawiam 
Kocham xx

NEXT ( OSTATNI NA TYM BLOGU ) --- > PIĄTEK - FINAŁ !!!!!!!!!!!!!

Czytasz = Komentujesz ! ♥

 





2 komentarze:

  1. Jezu doczekać się nie mogę :3
    Trochę mi smutno że koniec :c
    Rozdział świetny. Jezu ja chce next!
    Do piątku mam aż czekać? :/
    Nie wytrzymam no :D
    Dobra poczekam na nn i zapraszam do mnie http://in-dreams-you-believe.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. superowy rozdział czekam na ostatni mam nadzieję że znajdą Rose i ją uratują Dominika :*

    OdpowiedzUsuń