poniedziałek, 31 marca 2014

UWAGA !

A no więc tak :
Na pewno zauważyłyście po Nagłówku , że pisze Uwaga jeśli nie to teraz mówię : UWAGA NADAJĘ OGŁOSZENIE ! :D
Tak wiem jestem mądra ^^
A teraz do rzeczy :
Wspominałam , że podam wam do środy link nowego Bloga ?
Nie ?
No to macie :D
http://will-preserve-each-day2.blogspot.com/

Na nim na razie znajduje się Skrót Opowiadania cz.1 :>
Ale zapraszam !!!!
Czyli co?
To do Środy na nowym Blogu ^^ !! 
Pozdrawiam xx 



piątek, 28 marca 2014

Rozdział : 25 - Koniec Części Pierwszej

PARĘ DNI PÓŹNIEJ :


ROSE

 

Próbowałam się podnieść , lecz cały czas bolała mnie głowa . Otworzyłam oczy i ujrzałam puste pomieszczenie . Wzięłam głęboki wdech . No Rose spróbuj choćby usiąść . Jedną rękę położyłam na głowę w miejsce gdzie czułam ból . Kiedy już się zrehabilitowałam próbowałam wstać . Mój organizm jest bardzo mocny i po chwili już stałam . Spojrzałam ponownie na wnętrze drewnianej chatki . Stało jedno krzesło , pod którym leżały jakieś sznurki oraz stolik . No dużo to tu nie ma . Nagle usłyszałam dźwięk silnika . 
- Kurwa . - powiedziałam w myślach . 
- O kochanie .. - powiedział Mike wchodząc do rybackiej Butki .
Objął mnie i pociągnął za włosy . 
- Ałaaa. - szepnęłam , żeby nie słyszał bo by bardziej pociągnął . 
Dołączyła do nas Alice .
- Nic ci nie jest ?! - krzyknęłam ze zdziwieniem . 
- A co ty sobie myślałaś Idiotko ? - dodała z uśmieszkiem pijąc coca-cole . 
Tymczasem Owen puścił mnie z objęć i przysunął do mnie krzesło , na którym później siedziałam oraz związano mi ręce . 
- Ohh. Rose .. Myślałem , że nie jesteś , aż taka głupia . A jednak .. - powiedział łapiąc mój podbródek . 
- Zostaw mnie Palancie ! 
Nagle poczułam ból na policzku . Skurwesyn przyjebał mi .. 
- Jeszcze? 
Opuściłam głowę . 
- Nie słyszę ? - powtórzył podnosząc moją głowę za pomocą ciągnięcia moich włosów .
- Nie .. - dodałam . Po czym zostawił moją postać i odsunął się . Zauważyłam  , że kazał wyjść Alice .. Ona z oburzeniem to uczyniła . Usłyszałam trzask drzwiami . I zostaliśmy sami . 
- Powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi? Po co mnie tu ściągnąłeś ? - zaczęłam .
- No dobrze ... Zacznę od tego .. Zakochałem się w tobie .. Zauważyłem , że zaczynasz się kumplować z Horan'em a ja jestem jego Największym wrogiem ..  Miałem u niego dług .. A nie spłaciłem go .. Tylko spłaciłem go dołączając się do jego " Gangu " ekipy - Dilerów . Dostawałem zlecenia , odbierałem towary .. Aż nadszedł piękny dzień , w którym złapała mnie policja . Miałem przy sobie kilkanaście kilo marihuany . Szybko schowałem towar do torby .. Jedyne co znaleźli papierek , na którym pisało od kogo do kogo idzie " towar" i właśnie miał wtedy przejebane Niall .. Zostałem wyrzucony z Ekipy .. Później poznałem Zayn'a . Chyba go Znasz? I z nim teraz handluje . A okazało się , że on kumpluje się z Styles'em a Harry z Horan'em ... Teraz może tak wrócę do Teraźniejszości . To ja cię Obserwowałem .. Wtedy jak stałaś na balkonie .. Wyglądałaś na taką niewinną . Wybacz ale musiałem wybuchnąć śmiechem . To również Ja pobiłem Miley . Czemu? Hmm. Bo Tommo stanął po stronie Niall'a i to właśnie ja robiłem za niego Prace dla miasta - sprzątanie parków, łazienek publicznych .. A Nie on ...Później wygadałaś się Alice na temat Dilera .. Mówiłem Ci , że cię Załatwię ... Ostrzegałem .. I teraz czas na ciebie . 
- Chwila .. Co chcesz mi zrobić ? - zapytałam z przerażeniem chłopaka , który wyciągnął z bluzy czarny pistolet .. Moje serce przyśpieszyło .. O kurwa nie ma już żartów .. On chce mnie po prostu zabić . Nic nie chce więcej . 
- Hmm.. Mamy dziś Piątek . Fajny dzień na śmierć . - mówił przykładając pistolet do mojego czoła .
Nagle całą akcje przerwała " jego " dziewczyna . 
- Mike ! 
- Co kurwa. - powiedział , przez zęby .
- Musimy jechać . Mama każe mi być w domu .. 
- Kurwa! Nie możesz jej powiedzieć , że będziesz za godzinę ?
- Nie! 
- Ehh... No to Rose twoje życie przedłuży się o parę godzin .. Do zobaczenia za 2 godziny . - dodał wychodząc z chatki .. Później usłyszałam głos silnika i przez okno oddalający się samochód . 
Cholera . Co teraz robić ? Krzyczeć Pomocy ?! Hmm.. raczej mi to się nie uda .. Jestem sama .. Dookoła lasy ... Ludzie mieszkają jakiś kilometr z stąd . Co tu zrobić . Kolejna myśl .. - TELEFON!
Gdzie on jest ? Nie mogłam sprawdzić , ponieważ moje ręce cały czas były związane . Spojrzałam na stół , na którym widniał mój czarny iPhone . Teraz trzeba się tylko tam dostać . 
Zaczęłam robić coś z rękami .. Jednak były na tyle mocno związane , że nie dało się z nimi nic zrobić. Trzeba znaleźć inny sposób .. Położyłam nogi na podłogę i zaczęłam się "przemieszczać" . Szczerze gówno to dawało . .. Kiedy minęło nie wiem , może z 30 min znalazłam się parę centymetrów przed stolikiem . Przysunęłam się jeszcze raz . Spojrzałam na telefon .. Jak tu jeszcze zadzwonić ?! Wpadłam na pomysł , że spróbuje go do siebie jakoś przysunąć . Po kilku minutowym męczeniu się komórka znalazła się na moich kolanach .. I co dalej !? Chciałam go bardziej przysunąć .. Nagle upadł mi na ziemię . 
- KURWA ! - krzyknęłam . 
Nic mi już nie pozostało , tylko trzeba upaść . Zamknęłam oczy i przechyliłam się do tyłu .. Po chwili poczułam ból rąk , które odbiły się o starą , drewnianą podłogę . Otworzyłam oczy i przewróciłam się na bok . Przed moją twarzą leżał Telefon . Nosem wpisałam kod , aby go odblokować , a później wcisnęłam " Numer szybkiego wybierania " pod 1 znalazła się Kate .. Szybko wcisnęłam  pierwszy numerek i po chwili usłyszałam dźwięk połączenia . 
- Halo! Rose ! - usłyszałam zapłakany głos przyjaciółki . 
- Kate! Pomocy ! 
- Gdzie ty Kurwa Jesteś ?! Szukamy Cię prawie Tydzień !
- Mike mnie więzi ! 
- Gdzie ? 
- Urodziny..... - zaczęłam ponieważ usłyszałam jakieś kroki oraz głos Owen'a . 
- Kogo?! Co?
- Urodziny Niall'a !!! - krzyknęłam po czym Mike podniósł telefon i ponownie rzucił o ziemię . 
Ujrzałam popękany ekran . 
- Chyba ci się już nie przyda co? Widzę , że z Kate już się pożegnałaś . A co z Blondynkiem ?
- Nic ..
- Nie powiesz mu ostatnich słów ? 
- Nie mam ochoty . 
- Aha . No to fajnie . - dodał rozwiązując moje dłonie .
Postawił mnie . Lecz odruchowo poleciałam na niego .. Jestem słaba i to strasznie .. Czuje się jakbym z kilka miesięcy nie chodziła . Wziął mnie na ręce i wyszliśmy z chatki .. Na zewnątrz panowała ładna pogoda . Świeciło słabo słońce ( ponieważ mamy Grudzień) oraz było na pewno na minusie . Czuć było chłód . 
- Jak chcesz mnie zabić ?
- Dowiesz się zaraz .. - powiedział prowadząc mnie do mostku .
- Właź . 
Nic nie powiedziałam tylko robiłam to co kazał . Modliłam się , żeby ktoś tu przyjechał ..  Żeby ktoś mnie Uratował ! Ludzie to Szaleniec !? A chwila gdzie Alice?
- Gdzie masz dziewczyne?
- Została w domu .. Nie chciałem , żeby widziała jak umierasz . 
Odpłynęliśmy trochę daleko od lądu .. Na moje oko jesteśmy na samym środku Jeziora . Przysunął się do mnie i zaczął mnie obwiązywać jakąś grubą linką .
- Chcesz mnie utopić ?!
- Bingo! Spokojnie nie pomęczysz się .. Jest zimno i woda jest lodowata . - powiedział składając na moim policzku pocałunek . 
Nagle ujrzałam sportowe czarne auto ... Z którego wysiadło trzech chłopaków , w tym Niall .. Oraz dziewczyna czyli za pewne Kate . Całe szczęście Mike ich nie widział , bo stał do nich tyłem .. . 
- POMOCY ! 
- Ciii... Żegnaj Rose . Nikt cię już nie uratuje ..
- Mylisz się Frajerze . - krzyknął Niall , który wskakiwał do wody . 
Nagle poczułam jak chłopak popycha mnie i wpadam do wody .. Próbowałam coś z sobą zrobić .. Lecz nic mi nie wychodziło . Opadałam , leciałam niżej i niżej .. Prawie na dno ..

NIALL


Ujrzałem jak ten Palant wrzuca moją księżniczkę do wody . Kiedy już jej nie było na łódce miałem straszne myśli ... Jak nie zdążę . Jak zginie ? Co ja powiem jej rodzinie? Całą prawdę ? Niall! Ogarnij się .. Ona jest całym twoim życiem , Powietrzem , Narkotykiem .. Nagle podpłynąłem do łódki , na której leżał postrzelony przez Lou Mike ... Szybkim ruchem zacząłem nurkować w poszukiwaniu dziewczyny .. Parę sekund pod wodą i znowu na powierzchnię .. I tak z kilka razy .. Wziąłem ostatni głęboki oddech i ponownie zanurzyłem się . Cały czas myślałem , gdzie ty jesteś !? Jeśli nie przeżyjesz to ja też nie .. 
Jednakże moim oczom pokazała się jakaś ręka .. Szybko chwyciłem ją za rękę i wynurzyłem się razem z dziewczyną . 

************

Leżała bezbronna , nieobecna Rose .. Zacząłem ją ratować .. Najpierw sztuczne oddychanie .. 
- Rose .. - zacząłem .. 
- Rose!  krzyknęła klęcząc koło niej Kate .
- Już jadą . - powiedział Tommo .
Kazałem zadzwonić mu po Karetkę .. Ona potrzebuje jakiegoś lekarza .. Sam nie dam rady .
Nie miałem już wyjścia musiałem ją Reanimować . Czułem jak łzy lecą po moim policzku ..
- No dawaj ! Rose! - krzyknąłem .. 
- Proszę ! - dodałem nie przerywając pracy ..
Po chwili pojawiła się karetka , która wjechała na sygnale .. Jeden lekarz poleciał do Mike'a , który oprzytomniał i trzymał się za rękę , ponieważ tam oberwał kulką . A drugi do mojej Księżniczki .. 
Ponownie zaczęli ją Reanimować .. Nagle dziewczyna zaczęła oddychać i jej ust wylewała się woda .. 
- Zabieramy Ją . 

W SZPITALU :

 

Siedzę pod salą , na której znajduje się moja Księżniczka .. Obok mnie siedzi Kate z Harry'm oraz z Tommo .. Po korytarzy w kółko łazi jej zapłakana mama .
- Powiedźcie mi jak to się stało! - zapytała zatrzymując się przed moją postacią .. Spojrzała mi się głęboko w oczy .. Czuje się jakby była to moja wina .. Tylko i wyłącznie . 
Nagle z sali wyszedł doktor.
- Co jest z Rose panie Doktorze? - zapytała jej rodzicielka . 
- Reanimowaliśmy Pani Córkę. Żyję .. Lecz jest bardzo połamana .. Ma złamaną nogę , nadgarstek oraz dwa żebra . 
- Boże ... - powiedziała mama Rose kładąc rękę na ustach . Podszedłem do niej , żeby dodać jej otuchy .
- Na razie jest w śpiączce . Mogą państwo do niej iść . 
Tak jak powiedział lekarz . Weszliśmy do sali , która była w białych kolorach . Na środku stało duże łóżko , na którym leżała moja Rose .. Tak naprawdę to Spała . Na jej widok pani Emma ( mama Rose) z Kate wybuchły płaczem .. Podszedłem do dziewczyny i przejechałem opuszkami swoich palców po jej małej , zgrabnej dłoni ..
- Kocham Cię . - dodałem ..

THE END !! ♥

**********************************

I JAK SIĘ WAM PODOBA KONIEC PIERWSZEJ CZĘŚCI OPOWIADANIA ? 
MOIM ZDANIEM ŚWIETNY ! <33
NA TEN ROZDZIAŁ MIAŁAM JUŻ WENĘ OD CHYBA LUTEGO ! PO PROSTU WIEDZIAŁAM , ŻE TAK MUSI SIĘ SKOŃCZYĆ !
CHCĘ WAM POWIEDZIEĆ , ŻE BARDZO DZIĘKUJE ! <3
ZA WSZYSTKO!
NA PRAWDĘ :
ZA KOMENTARZE - KTÓRE MNIE BARDZOOOO MOTYWOWAŁY ♥
WIELKIE DZIĘKI 
ZA OBSERWATORÓW 
ZA WYŚWIETLENIA 
! NOOO SKŁADAM WAM WIELKIE DZIĘKI !
TAK JAK MÓWIŁAM BĘDZIE CZ.2 ! I TO JUŻ NA - NOWYM BLOGU ! NIE DŁUGO PODAM LINK (NA TEJ STRONIE ) NA CZ.2 :3
CO DO ROZDZIAŁÓW -- ZOSTAJEMY TAK JAK BYŁO ( W ŚRODY I CZWARTKI )
NO TO NEXT --> W ŚRODĘ - NOWY BLOG ! 


CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

Proszę was to ostatni rozdział ( na tym blogu )!
Zostawcie tu coś   !

środa, 26 marca 2014

Rozdział : 24

Przepuściłam kilku starszych ludzi i weszłam do Busa . 
- Gdzie się Pani wybiera?
- Jedzie Pan za miasto ? 
- Tak .. 
- To poproszę Jeden bilet za Londyn . - powiedziałam do kierowcy i podałam drobne pieniądze . 
Mężczyzna podał mi małą karteczkę - bilet . A ja zajęłam miejsce . Minęło kilkanaście minut i przypomniałam sobie okolice . Za oknem padał deszcz oraz ze śniegiem . W dodatku było ciemno jak w dupie . Super . Nagle w pewnym momencie zatrzymał się autobus stając na jakimś przystanku . Wychyliłam głowę i zapytałam mężczyznę :
- Przepraszam to ostatni przystanek w tej okolicy ?
- Tak droga Panienko .
Prędko wstałam z miejsca i ruszyłam do drzwi . Podziękowałam mężczyźnie i po chwili stałam na jakimś chodniku . Odwróciłam się i ujrzałam oddalający się pojazd . Dookoła lasy . Przypomniałam sobie że jak skręcę w lewo to dojdę do Domu Nialla nad Jeziorem . Nie czekałam ani dłużej chwili . Nie dość , że pada deszcz i to z śniegiem to jest ciemno .. A być samym w lesie wieczorem jest Straszne . Ohh. Rose za dużo Horrorów ! Jak mi jakiś gwałciciel wyskoczy za drzew? No w końcu przeżyłam taką już przygodę . Tak jak już mówiłam skręciłam w tą stronę . Jestem sama . Dookoła Las . Cisza . Spokój . Słychać tylko jak krople deszczu opadają na moją Kurtkę . W końcu kiedy szłam parę minut postanowiłam biec . Kurde tu się teraz liczy życie Alice ! Nie ma czasu na wieczorne spacerki . Biegłam przed siebie , bo innej drogi nie było .. Po piętnastu minutach ujrzałam przed sobą duży , ładny , nowoczesny dom Rodziców Niall'a . Przypominałam sobie co mi przez telefon mówiła Dziewczyna : Urodziny Niall'a , jezioro , po drugiej stronie stara drewniana butka rybacka . Udałam się ścieżką jaką szłam kilkanaście tygodni temu z Horan'em . Zatrzymałam się prz " naszym " drzewku . Podświetliłam telefonem na bazgroły . Nadal było wszystko . R+N = ♥ .. Nagle poczułam jak łzy mi " uciekają " z oczu . Płakałam jak jakiś 5- latek . Nie potrafiłam się opanować . W ciągu 2 miesięcy . Całe życie zamienia się w puste NIC . Kto by pomyślał parę mies temu , że spotkam takiego chłopaka o zajebistych niebieskich oczach , że mój najlepszy przyjaciel okaże się Dilerem , że moja przyjaciółka chodzi z Loczkiem , że mój chłopak .... Będzie Narkomanem . Ehh... Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam szukać miejsca w jakim jest więziona Alice . 
Po kilku minutowym szukaniu stanęłam przed małym drewnianym " domkiem " na pomoście .
Ruszyłam prosto do drzwi . Gdy nagle parę centymetrów przed naciśnięciem klamki złapał mnie strach . Poczułam jak mi się ręce trzęsą . A może to pułapka ? Nie no ! Po co by Alice dzwoniła do mnie ?. Znowu powróciła do mnie Odwaga . Nie czekałam dłużej tylko otworzyłam na oścież drzwi . 
Ujrzałam związaną do krzesła dziewczynę . 
- Alice !
- Rose ! - krzyknęła .
Nagle zamknęły się drzwi . Chwila ! Przecież ja ich nie zamykałam ? Odwróciłam się i poczułam jak Mike uderza mnie czymś metalowym w głowę . 

***KOLEJNEGO DNIA***

**********************************************

NIALL
Usłyszałem budzik oznajmujący , że trzeba wstać i iść do szkoły . Usiadłem na łóżku i pierwszą rzecz na jaka spojrzałem była czarna gitara , która stała oparta o biurko . Przypomniało mi się , że wczoraj nie umiałem się skupić i nic nie umiem na sprawdzian z Biologi . Wolałem napisać nową piosenkę dla Księżniczki . Kiedy już się wygramoliłem z łóżka podszedłem do szafy , z której wyciągnąłem czarne rurki , biały T-shirt oraz szarą bluzę z nadrukiem " Vans " . Kolejną rzeczą jaką zrobiłem była łazienka . Umyłem zęby , nawaliłem żelu do włosów na grzywkę i z powrotem wróciłem do pokoju . Zabrałem podręcznik od Biologi , który parę sekund później znalazł się w plecaku i byłem gotowy do wyjścia . Zeszedłem na dół do kuchni . Niestety zdążyłem zabrać tylko Jabłko , ponieważ Styles już czekał na mnie w samochodzie . Wciągnąłem kurtkę , buty i wyszedłem z domu .
*********
Zaczęła się pierwsza lekcja . Angielski . Na tej lekcji siedzę z Tommo , który jak zawsze uważał to co mówi nauczyciel , ale nigdy z jakiś sprawdzianów dobrych ocen nie dostawał . Rozejrzałem się po klasie . Każdy coś pisał , słuchał lub gadał ale to mała ilość osób . Nagle ujrzałem , że przed mną jest puste miejsce . Czyżby Rose nie było? Przecież ona zawsze do szkoły chodzi nawet jak jest chora ? Postanowiłem napisać liścik do Kate:
Czemu nie ma Księżniczki ? - po chwili wykreśliłem i poprawiłem . : Czemu nie ma Rose ? Rzuciłem karteczkę , która wylądowała obok łokcia dziewczyny . Odwróciła się w moją stronę i dodała lekki uśmiech po czym zaczęła czytać Wiadomość . Kilka minut później wrócił do mnie kawałek papieru . 
- Nie wiem ! Dzwoniłam do niej z kilka razy . Ma wyłączony telefon . A jeszcze wczoraj mówiła mi , że dziś przyjdzie .
Hmmm. Dziwne? Czemu z dnia na dzień nie ma Rose ? Kilka minut później rozbrzmiał dźwięk , który każdy uczeń lubi , czyli dźwięk oznajmujący , że jest koniec zajęć . Kolejną lekcją była Biologia i pieprzony sprawdzian ! Na który nic kompletnie nie umiem . Jeszcze gorsze to , że mojej Księżniczki nie ma .. Idę z Harry'm pod sale gdzie mamy kolejny przedmiot . Zauważyłem , że nie ma Mike'a.
- Czemu nie ma Owen'a ? - zapytałem Hazze.
- Hmm. napisał mi sms-a , że potrzebuje kilka dni wolnych . 
- Ahmm. - dodałem po czym ruszyłem na zajęcia .

**********

- Zero ściągana ! Albo zabieram kartki ! - dodała wychowawczyni rozdając Testy . 
Yhmm . Pewnie ! Kto tu nie ściąga ? Może ja .. xd chyba tylko ja Jestem tym Wyjątkiem . Nawet nie pomyślałem o zrobieniu ściągi . Co ze mnie za Idiota . Ostatnio tylko umiem wszystko zjebać . Ale naprawić to już nie . Spojrzałem na sprawdzian . Gówno wiem ... W zamkniętych zadaniach po prostu strzelałem , a w otwartych zmyślałem . PRAWIDŁOWO! Czyżby szykuje się Jedynka ? Kolejne ? Ehmm. Nie komentuje już .. 
Przez kolejne 40 minut siedziałem i niby coś pisałem ... Niby . Czyli więcej niż nic a mniej niż coś . Kiedy wyszedłem z klasy nasunęła mnie myśl : Może coś się stało Rose ? 
- Kate ile mamy jeszcze lekcji ?
- Trzy a co ?
- Pojedziecie ze mną po lekcjach do Rose ?  
- Pewnie . 

Parę godzin później :

 

- A może coś się jej stało ? - zapytałem zajmując miejsce obok kierowcy . 
- Niall . Nie przesadzasz ? - zapytał z głupią miną Styles .
- Harry skąd wiesz !? Może Niall ma racje ? - dodała jego dziewczyna wychylając głowę za siedzenia.
- No przecież kurde jedziemy do niej nie ? - dodał odpalając silnik . 
Nic już nie mówiłem .. Kurde chodziły mi głupie myśli : A jak Mike coś jej zrobił ? A może jest po prostu chora ? Albo się źle czuje ? 
Chyba za bardzo panikuję ? Tak ? Czy nie ? No w końcu Nadal kocham . I nie zmieni się nic do tego . Ale mnie bardzo nie pokoi to , że ani Mike'a ani Alice dziś w szkole nie było . Coś mi tu śmierdzi .. I to poważnie .. Niech Owen coś zrobi Księżniczce .. A za to zapłaci . 
Piętnaście minut później podjechaliśmy pod podjazd dziewczyny , na którym stały dwa auta . Jeden Matki Rose a drugi za pewne Ojca . Otworzyłem drzwi i ruszyłem do frontowych . Szybkim i głośnym ruchem zapukałem do nich . Po czym otworzyła mi je zapłakana Kobieta .
- Dzię.....dobry ? Co się stało ? - zapytałem pacząc na mamę Rose .
Po chwili dołączyli do mnie Harry z Kate . Powtarzając moje pytanie .
- Wejdźcie . - dodała zapraszając nas do środka . 
Z kuchni było słychać głos Taty , który pyta się " kto tam " .. Udaliśmy się do pomieszczenia gdzie był jej Ojciec . 
- To wszystko twoja wina! Gówniarzu ! - krzyknął ojciec rzucając się na mnie . 
Z przerażenia odsunąłem się kilka kroków do tyłu .
- Co proszę ? Gdzie jest Rose?
- Masz przeczytaj sobie - dodała kobieta podając mi kawałek papieru .
Podeszli do mnie kumple i zaczęliśmy czytać list jaki napisała Rose :




Droga Mamo! 
Kocham Cię bardzo ! Nie martw się niedługo wrócę ! 
Muszę coś Załatwić ! Najlepiej nie dzwoń ! 
kocham cię Rose xx


- Ale jak to! Gdzie ona jest ?
- Nie wiem Niall . Wróciłam wczoraj wieczorem do domu i tylko to zostało .
- Próbowałam się do niej dodzwonić ale nie odbiera - dodała Kate . 
- Też dzwoniłem - powiedział ojciec z załamanym głosem .
Nie ... Ja już nie wytrzymam tego ... Muszę opuścić ten dom .. Wyszedłem na dwór . Stałem i moknąłem przy aucie .. Przecież to wszystko moja wina! . Mogłem nie barć tych pieprzonych narkotyków !.. Ale to jednak moja praca . I głównie z tego żyję . No ale kurde ! Gdybym nie Ja .. Rose była by teraz tu . A nie gdzieś gdzie nie wie nikt gdzie ona jest . 
*******************************************************************************************
*******************************
Hejoooo ! ♥

Wybaczcie , że tak późno .. Ale wicie szkoła i te sprawy :p No ale jest Rozdział moim zdaniem Fajny ^^
Ale chce powiedzieć , że to nie KONIEC !
W PIĄTEK BĘDZIE FINAŁ TEJ 1 CZĘŚCI !!!
Dziękuje za komm  <33 Love :3 
No to jak wiecie kolejny czyli Ostatni będzie w Piątek ^^ Mmm. Będzie boski uwierzcie :3 
Pozdrawiam 
Kocham xx

NEXT ( OSTATNI NA TYM BLOGU ) --- > PIĄTEK - FINAŁ !!!!!!!!!!!!!

Czytasz = Komentujesz ! ♥

 





piątek, 21 marca 2014

Rozdział : 23

Cześć ! Takie coś dla przypomnienia :
Dobrze wiecie co oznacza *** - czyli parę godz . później , dni itp.
A jeśli chodzi o ---------- - to to oznacza TROCHĘ DŁUŻEJ - miesiąc , rok , itp .
Więc ten rozdział zacznę od :

---------------------

Mijał dzień za dniem . A ja siedzę w domu i ciągle płaczę . Matka ma do mnie problem czemu poszłam z Wesela , co się dzieje z Niall'em , Kate , Czemu nie przychodzą już do mnie ? Ciągle chodzą mi po głowie myśli : Co ja zrobiłam ? Czy on mnie kochał ? Czemu mi nie powiedzieli prawdy ? No kurwa czemu ?! Czemu ja ?! Wiem , że w życiu jest ciężko , ale żeby teraz moje poukładać to hohohoh kupe miesięcy  .. Najgorsze w tym wszystkim jest to , że Spotykam ich codziennie w szkole . Na lekcjach nie zamieniam z nimi żadnego zdania . Po prostu nie potrafię . A może i nie chcę ? Sama już nie wiem . Czasem brakuje mi tego słodkiego , męskiego głosu Blondyna czy Mojej przyjaciółki . Cholernie . Ale kiedy przypomnę sobie ten dzień 14 Października . Wesele Ojca . Cała tajemnica wyszła na jaw . To już mi się odechciewa . Znajomi widzą to , ze mam ich " w dupie " , ale Kate wie dobrze , że ja im wybaczę  .. Ale nie koniecznie teraz . Może za miesiąc czy za dwa? Kto wie ? Mogę też o sobie powiedzieć , że wpadłam w Depresję . W środku czuję się zdradzona , załamana , przegrana . Teraz mi tylko towarzyszy " metalowa koleżanka " , która zostawia po sobie blizny na nadgarstku . Nie wiem czemu to robię ? Mam je dwie . Za Kate i Horan'a . Szczerze? To się czuje jak Bella w filmie " Zmierzch " jak Edward ją opuszcza i mówi jej , że musi wyjechać . Podajże , że to druga część . Na prawdę ! Siedzę na krześle , które stoi przy biurku i patrzę się w okno , za którym lekko popada śnieg , ponieważ mamy końcówkę Listopada . Od tamtego dnia kiedy wracam ze szkoły idę do kuchni biorę jedzenie i do swojego pokoju , w którym się zamykam . Moja Mama nawet nie gada ze mną , bo i tak jej nic nie powiem .. Słyszałam parę razy jak stała pod drzwiami i płakała , żebym Jej otworzyła , lecz ja wolę być sama . Dużo razy słyszę też rozmowę w drzwiach ( Rodzicielki i Niebieskookiego ) , tylko że mamie powiedziałam , żeby go i Kate oraz reszty nie wpuszczała do domu .. Mike dziwnie się zachowuje . Czuję wciąż jego spojrzenie w szkole oraz w miejscach publicznych kiedy się np. Mijamy .
 
*********

Siedziałam na łóżku i kułam na Biologię , ponieważ mam jutro Sprawdzian . Czułam ból na nadgarstku , ponieważ do kolekcji doszła kolejna " kreska " - blizna . Moje życie to Koszmar , a powinno być Bajką . Czemu tak nie jest ? Każdy chyba zna już odpowiedź na to pytanie . W pewnym momencie postanowiłam zrobić sobie przerwę i iść na dół do kuchni . Dziś do wieczora jestem sama w domu , ponieważ moja Matka pojechała na kolejną " randkę " z Tom'em . Lubię Gościa , ale jednak tęsknię za Ojcem , który ma rodzinę . Podobno żyje mu się  dobrze . Ostatnio gadałam z nim jakieś dwa tygodnie temu . Na razie nie wydzwania , bo ta rozmowa skończyła się kłótnią , dlatego że Mama znalazła w łazience Żyletkę . I zrobiła się Afera?! Ehh. Podeszłam do lodówki , z której wyciągnęłam pomarańczowy sok w kartonie , który później znalazł się w szklance . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Spojrzałam w okno . Na ulicy nie stało żadne auto , tylko było widać jak pada śnieg z deszczem . Podeszłam do drzwi . Przez wizjer ujrzałam wysoką , szczupłą brunetkę - Kate . Westchnęłam głęboko. Znudziło mi się nic do niej nie mówić . Chcę się z nią pogodzić . I wydaję się mi , że to nastąpi dziś . Pociągnęłam za klamkę po czym otworzyłam drzwi na oścież.
- Cześć Rose . - powiedziała dziewczyna spoglądając swoimi błękitnymi , niewinnymi oczami .
- Hej - dodałam i pokazałam ręką , żeby weszła . 
- Możemy pogadać ? - zapytała ściągając buty .
- Jasne . - odpowiedziałam i poszłyśmy do salonu . 
- Ja przyszłam Cie przeprosić . Nie potrafię dużej ciągnąć tej ciszy , która jest pomiędzy nami . Nie wiem co mam zrobić , żebyś mi Wybaczyła . Ja cię kocham ! Jesteś jak Siostra ! - powiedziała dziewczyna siadając na kanapie oraz wybuchając płaczem . 
- Ej ej ej . Spokojnie - dodałam przytulając jej drobną postać .
- Ja też chciałam Cię przeprosić .. Za moje zachowanie . Nie powinnam tak o was mówić , przynajmniej o tobie - powiedziałam wtulając się cały czas w nią . 
- Nie musisz przepraszać . Powinniśmy Ci powiedzieć . 
Dowiedziałam się o chłopakach wszystkiego . Okazuje się , że Niall jest " załamany" , a jaki ma być ? Heloł ?! A mnie nikt nie zapytał jak się czuję ? Czemu się tnę ? Nikt? No właśnie . To jego wina tylko i wyłącznie ! Gdyby nie brał .. Nie było by żadnych blizn i siedział by koło mnie . Również powiedziała mi jak to ona sama to przeżyła tylko , że z Hazzą . Było jej ciężko , ale po kilku tygodniach zaakceptowała go jaki i kim jest tak na prawdę .. Dlatego , że go kochała . Czyli co ?! Ja mam też tak zrobić ? No ale Ja , a Kate to dwa różne światy i charaktery , bo ja zdrady nie wybaczam .. A tą sytuację mogę tak nazwać .
- Słuchaj wybaczam Ci .. Sama już chciałam z tobą pogadać .. Pogodzić się . A co u Niall'a?
- Uff. Jak dobrze ! No .. załamany jest i to Strasznie ... Ciągle wspomina o tobie , widziałam jak płacze i chyba z kilkanaście piosenek dla Ciebie napisał . 
- Ehhh. 
- Wybaczysz mu?
- Daj mi kilka tygodni .. Na tą chwilę nie potrafię .. A może za dwa tygodnie , miesiąc się coś zmieni .. Może.- powiedziałam podciągając rękawy od bluzy .. 
- Co ty zrobiłaś ?! 
- Właśnie Ci to chciałam pokazać .
- Pojebało Cię !? Trzy kreski ?! 
- Tak pojebało mnie ! Jedna też jest za Ciebie i za Niall'a oraz Mamę . 
- Rose ... Wybacz , że nie byłam przy tobie ! - powiedziała dziewczyna wylewając z siebie kolejną dawkę łez . 
- Shhhhh... Kate .. spokojnie - dodałam .
- Boże musicie być znowu Razem ! Pasujecie do siebie!
- Kate nie ciągnij tego już tematu .. Wiesz co ja o tym myślę ..
- Kurde Dziewczyno! Minął już miesiąc ! Przecież mamy 26 Listopada !? 
- No i?
- Ehhh.. Muszę spadać .. Trzeba się jeszcze pouczyć z Biologi . Trzymaj się i przestań się ciąć ! Bo powiem Horan'owi .
- Okey .. Kocham Cię .. Pa - dodałam przytulając dziewczynę w drzwiach , które minutę później zamknęłam . 
Wróciłam do kuchni po szklankę z sokiem i poszłam z powrotem do salonu włączając Tv . 
Naciskałam na pilocie po kolei różne numerki , Czyli zmieniałam kanały . Jednym słowem " gówno" leciało. 
Spojrzałam przez drzwi tarasowe . Na dworze się ściemniało . Postanowiłam wyłączyć telewizor , bo i tak nic w niej nie ma a następnie wróciłam do siebie . 
W pewnej chwili usłyszałam dzwonek telefonu . Spojrzałam na ekran - nieznanym numer .
- Halo? 
- Rose!!! - krzyknęła Alice .
- Co się stało?
- Mike ! Więzi mnie w jakimś starym domku nad Jeziorem... 
- Co?! 
- Proszę Cię pomóż mi ! Przyjedź jak najszybciej ! 
- Jasne .. Spróbuje .. A gdzie to dokładnie ?
- Urodziny Niall'a - dodała i usłyszałam głos wkurzonego Mike , nagle urwało połączenie . 
Włożyłam telefon do kieszeni . Co tu zrobić !? RATOWAĆ Ją czy NIE!? Tak , nie , tak , nie ! Stop! Nie pozwolę dłużej na to , żeby Jeszcze kogoś skrzywdził . ! Zbiegłam po schodach jak najszybciej . Założyłam cieplejszą kurtkę oraz botki . Nagle naszła mnie myśl : Co ja powiem mamie? .. Wpadłam na pomysł , że napisze jej list . Wbiegłam do kuchni , znalazłam jakiś stary zeszyt , z którego wyrwałam kartkę oraz długopis : 

Droga Mamo! 
Kocham Cię bardzo ! Nie martw się niedługo wrócę ! 
Muszę coś Załatwić ! Najlepiej nie dzwoń ! 
kocham cię Rose xx

Położyłam kartkę na stole i wyszłam z domu . Kierowałam się na jakiś przystanek . Minęło kilka minut i zauważyłam miejsce które szukałam oraz podjeżdżający autobus . Przyśpieszyłam kroki .. Nawet Zaczęłam biec . Przepuściłam kilku starszych ludzi i weszłam do Busa . 
- Gdzie się Pani wybiera?
- Jedzie Pan za miasto ? 
- Tak .. 
- To poproszę Jeden bilet za Londyn . - powiedziałam do kierowcy i podałam drobne pieniądze . 
***************************************************************************************************
Cześć !
Moje drogie czytelniczki ! Jest to prawdopodobnie Przedostatni rozdział ! Na tym blogu :) 
Jak się wam podoba? Moim zdaniem Fajny ^^ 
Dziękuje za komm <333 AWWW *O*
Kocham 
ZAPRASZAM DO CZYTANIA 
Pozdrawiam xx

NEXT --> ŚRODA 

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

środa, 19 marca 2014

Rozdział : 22 - Dzień Ślubu

Parę Tygodni Później :


Dzień , który jest uważany za najszczęśliwszy w życiu . Może dla mnie mniej , bo mój Ojciec żeni się po raz drugi i to nie z moją matką tylko z inną kobietą , która ma dwójkę dzieci . Radość ma dziś mi towarzyszyć . A czy tak będzie ? To nie wiem .. Z jednej strony będzie mi przykro ... No w końcu jakiej córce by się podobało to , że jej Tata wychodzi za inną kobietę , którą nie jest mama ? No kto? Niech mi ktoś poda chociaż jeden przykład ? Cisza . Nikt .
****
Obudził mnie głos raczej krzyk matki . " Rose ! Wstawaj ! " .. Przetarłam rękoma oczy siadając na łóżku . Rozejrzałam się po pokoju . W całym pokoju było jasno . Słońce dawało dosyć mocno jak na Październik . Wygramoliłam się z wielkiego łoża i ruszyłam na dół kierując się do kuchni , w której zastałam Rodzicielkę .
- Cześć Kochanie ! Wyspałaś się ?
- Yhmm. Pospałabym jeszcze , ale ktoś mnie obudził . - dodałam spoglądając na kobietę .
- Oj Tam ! Wiesz , która jest Godzina !
- No która ?
- Dokładnie 11:43 - powiedziała spoglądając na zegar .
Cholera ! Przecież o 15.00 jest w kościele ! Mam trzy godziny .. Myślę , że się wyrobię . ! Tak w ogóle to może nie przesadzajmy .! Przecież to nie ja idę do ołtarza i muszę mieć białą suknię .  Eh.. Nie lubię ślubów . Wszyscy są szczęśliwi , radośni , niektórzy płaczą . Kolejną myślą był mój Chłopak . Ciekawe jak w Irlandii? Nie dzwoniłam do niego tylko dostałam SMS-a , że jest na miejscu .. A od wczoraj jest tam .. Wolał tam jechać niż ze mną iść na ślub .. No ale też nie powinnam go tak osądzać . ! Jednak to jego rodziców jest wina ! Ehh.. Obiecałam ojcu , że mu go przestawię .. Ale przecież nieee!? Nie ściągnę go " o Tak " z tam gdzie teraz przebywa . Prawdę mówiąc jestem na niego trochę " sieknięta " czemu ? No kurde ludzie czy nie ma innego terminu na wyjazd do rodziny ? Próbowałam to jakoś ukryć , że jestem na niego zła , ale mi to nie wychodziło . Niall to widział , ale na całe szczęście nie komentował i za to go Kocham .

************

Spojrzałam ostatni raz na siebie w lustrze . Miałam na sobie krótką sukienkę i czarne wysokie szpilki -->  https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/417875_10151541615674435_241326971_n.jpg . Wybrałam tą sukienkę , ponieważ wybrał nią sam Niebieskooki . Coraz więcej mówię o nim i coraz bardziej za nim Tęsknię .. Ehh. Poprawiłam włosy , które były w postaci rozpuszczonej i byłam gotowa do wyjścia . Po mnie przyjeżdża Malik .. Raczej Zayn , a moja mama jedzie ze swoim Kochasiem - Tom'em . Kiedy schodziłam ze schodów usłyszałam dzwonek do drzwi . Za pewne był to Zayn lub mamy " Nowy chłopak " . Podeszłam do głównego wyjścia jakie znajdywało się w tym domu po czym otworzyłam drzwi . Ujrzałam przed sobą wysokiego i zarazem przystojnego Chłopaka . 
Miał na sobie czarny garnitur . 
- Cześć ! Jedziemy ? - zapytał wyrywając mnie z moich myśli .
- Yy.. No jasne . - dodałam po czym wyszliśmy z domu . 
Cały czas zerkałam na chłopaka , który na prawdę wyglądał świetnie . Otworzył mi drzwi od strony pasażera . Zajęłam miejsce po czym obok mnie zajął Malik tylko od strony kierowcy . Czułam jak mi serce trochę przyśpieszyło . Czyżbym się czegoś bała ? Rose? Co jest ? Boisz się zobaczyć swojego ojca przed ołtarzem z obcą kobietą ? Tak tego ? Raczej ...
- Rose? Wszystko w porządku ? - zapytał chłopak wpatrując się w drogę . 
- Tak .. Jak w najlepszym .. W końcu to ma być Najszczęśliwszy Dzień Nie ? 
- Ehh. No tak , ale coś mi się wydaję , że Ci ten dzień coś nie odpowiada ? Co? Mów no co się dzieje ?
- Ale Na prawdę Zayn jest OK ! - dodałam spoglądając na przystojniaka z sztucznym uśmiechem . 
- Odpowiesz mi czy Co!? 
- Jak tak nalegasz .. No to zacznę .. - powiedziałam do chłopaka , który się nagle odwrócił w moją stronę . 
- No mów ! 
- Kocham tatę .. I to bardzo . Ale jak wiesz nie potrafię mu cały czas wybaczyć tego , że nie interesował się mną przez 2 lata . To mnie nadal cholernie Boli .! Nie wiesz jak to jest zobaczyć ojca po raz kolejny przed ołtarzem z Obcą kobietą .. Bez urazy , bo to twoja Mama . Nic do niej nie mam Na prawdę .! Bardzo ją polubiłam i myślę , że ona mnie też . Ale jednak coś mnie tam w środku boli .. Nie kocha mojej mamy .. Teraz kiedy znowu się wszystko naprawiło . Poznałam Was . I może teraz mnie też przestanie kochać , bo będzie was mieć .. Tego też się boję .. Kolejnym powodem jest to , że cała moja jak i wasza rodzina miała poznać mojego chłopaka . Ale nagle sobie ubzdurał wyjazd do swojego rodzinnego Państwa - Irlandii .. Po prostu mnie wystawił ! Rozumiesz? Dwa tygodnie temu mi powiedział , że wyjeżdża dzień przed Ślubem .. Bo niby jego rodzice wybrali ten termin .. Jestem na niego trochę zła .. Ale go i tak Nadal Kocham . - skończyłam mówić , gdy nagle zatrzymał się chłopak przed dużym z cegły kościołem pod którym stało mnóstwo samochodów . 
- Ja nie wiem co mam powiedzieć ... - dodał otwierając moje drzwi .. 
- Widzisz .. Przepraszam Cię za to o twojej Mamie . - dodałam z smutkiem do Zayn'a .
- Eee. nie ma sprawy. Próbuję Cię zrozumieć . Chodź zaraz się zaczyna ! - powiedział idąc po schodach , które się ciągnęły do nieskończoności . 
Zajęliśmy miejsce koło siostry chłopaka w ławce . Rozejrzałam się po kościele . Gdzie do cholery jest Matka ?! Nagle wbiła mi się w oczy wysoka blondynka , która wbiła wzrok we mnie . Na jej widok dodałam uśmiech i wróciłam z powrotem na wzrok ołtarza pod którym stał w czarnym Garniturze mój Ojciec , a obok niego Ksiądz . Nagle zrobiła się cisza .. Słychać było weselną piosenkę , w której idzie Panna młoda do ołtarza .. I tak było wszyscy zebrani odwrócili głowy na Mamę Tych dwojga obok mnie , która szła do ołtarza w białej długiej sukni z białymi różami w ręku . Nie wiem skąd wzięła mi się myśl : Jak to by wyglądał mój Ślub z moim Blondynem .? Skąd mi się to wzięło ? Po chwili dodałam uśmiech na ustach i wróciłam na ziemię . 
- Z myślami jesteś gdzieś indziej . O czym myślisz ? - szepnął chłopak .. 
- Wyobrażałam sobie swój ślub . - dodałam spoglądając na niego . 
- Brzmi Ciekawie . - odpowiedział i zaczęła się Msza Ślubna .

****************

Siedzę na dużej sali , w której było dużo ludzi . I w dodatku nie znam połowy .. Siedzę obok rodzeństwa . 
Na razie jest miło .. Zabawnie . Dużo osób siedzi przy stole a dosłownie mała ilość tańczy . W cale się nie dziwię .. Bo leci romantyczna , spokojna piosenka .. Tylko się kołyszą ... Od razu kiedy wyszłam z kościoła rozmawiałam z tatą . Najpierw mu pogratulowałam , a następnie krótka rozmowa na temat Miłości do Mnie.
Czyżby coś mu powiedział Zayn? Serio? Bo nie wiem czy tak mu nagle z głowy przyszła myśl o mnie i o mojej miłości co do niego ... Tylko na ten temat gadałam z Mulatem .! Tylko . Nie chcę mu robić awantury .. Bo dziś jest magiczny dzień ... Ale nie dla mnie . 

**WIECZOREM **

Jest jednym słowem strasznie nudno ! No strasznie .. Co chwilę sprawdzam czas ile jeszcze będę tu siedzieć.
Wieczność ? Chyba .. Aktualnie mamy 20.05 .. Siedzimy tu nie całe 5 godzin .. A jeszcze z kolejne 6 godzin . Na pewnoo !
- Chodź wyrwiemy się gdzieś Co?
- No pewnie ! 
Powiedziałam po czym chłopak pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z sali .. Szliśmy idąc długim parkingiem , który znajdował się obok budynku . Nagle przystojniak nacisnął na klamkę swojego samochodu po czym do niego wsiadł .. Ja nie czekając ani dłużej uczyniłam to samo . 
- To gdzie teraz?
- Słuchaj mój Kumpel mieszka niedaleko z stąd .. Siedzi z dziewczyną i kumplami w domu .. Może do nich wpadniemy Co?
- Ale przecież jesteśmy na ślubie swoich Rodziców ! 
- Oj tam Rose ! Chce Ci się siedzieć na tym Weselu ?
- Ehhh.. - dodałam spoglądając przez szybę . 
- No właśnie - dodał wkładając kluczyki i odpalając maszynę . 
Minęło kilka minut . A my przejechaliśmy jak jakaś wyścigówka przez Całe Centrum .. Byliśmy bardziej w moich okolicach .. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się przy dużym ładnym domu pod którym stały trzy sportowe samochody .. Wysiadłam z auta i czekałam na Zayn'a kiedy to samo uczyni . Parę sekund później kierowaliśmy się do drzwi . Pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka .. 
- Jesteśmy ! - krzyknął Zayn idąc do salonu a ja za nim .. 
Nagle z pokoju wyłonił się Harry . 
- Pokaż no tą twoją siostrzyczkę . 
- Ro..see? 
- Harry?
Staliśmy i patrzeliśmy na siebie . Mulat zadał pytanie skąd się znamy a my , że razem do klasy chodzimy .. Dodał krótkie " aha " i udał się do salonu . Nagle usłyszałam śmiech .. Znajomy ! Był to Niall . 
- Rose ! Czekaj .. - powiedział chłopak obejmując mnie , żebym dalej nigdzie nie szła . 
- Puszczaj mnie! Jest tam Niall?
- (...)
- Harry ! Kurwa pytam się ! Jest tam Horan ?
- Jest . - dodał puszczając mnie . 
Weszłam do salonu , w którym siedział Lou , Kate , Zayn i Niall . Blondyn na mój widok położył ręce na głowie i patrzył się w podłogę . 
- Może mi powiedzie co tu jest Grane ?
- Rose . Wszytko Ci wytłumaczę ! - dodał Horan .
Spojrzałam mu prosto w oczy . Powiększone źrenice . Chuj ćpał .. Odwróciłam wzrok na resztę znajomych . Przyjaciółka patrzała na mnie z miną smutku . A Lou również Naćpany .. Tak jak Hazz. 
- Zostawicie nas samych ? - dodał Niall .
- Jasne . - odpowiedział Lou wstając z miejsca i biorąc mały woreczek z białym proszkiem ze sobą . 
Kiedy wszyscy już wyszli . Zajęłam miejsce na przeciw chłopaka , który miał prawie łzy w oczach . 
- Ja ... Miałem Ci to Powiedzieć .. Ale.. - zaczął .
- Ale co?
- Nie wiedziałem kiedy ...
- Niall .. Powiedz mi prawdę .. Mam dosyć słuchać samych kłamstw .. 
- Jak widzisz nie było żadnego wyjazdu .. 
- Powiedz mi , czemu to bierzesz?! - powiedziałam rzucając w niego jednym z woreczków . 
- Bo jestem .. - mówił podnosząc woreczek z podłogi . 
- Kim ?
- Dilerem ..
- Co!?
- Tak ! Jestem Dilerem ... Tak jak Louis , Harry , Zayn i Mike . 
- Nie nie wierze ! Co ty mówisz?! - powiedziałam wstając z miejsca .Stałam przy oknie patrząc się na ulicę . Miałam już tego dosyć . Nagle poczułam jak ktoś mnie obejmuje w pasie . 
- Zostaw mnie . Odejdź ! - powiedziałam uwalniając z swoich oczu łzy . 
- Ja .. Prze..praszam .. - powiedział wracając na kanapę . 
- Czemu wymyśliłeś wyjazd?
- Jechaliśmy odebrać towar za Londyn .. 
- Super .. Wiesz co ja już sobie pójdę . - powiedziałam idąc do drzwi , które już otworzyłam . 
Ujrzałam na korytarzu resztę Ćpunów i moją Przyjaciółkę . 
- A i nas już nie ma ... Od dzisiejszego dnia nie istniejesz . - dodałam i zamknęłam drzwi . 
- Rose .. Nie możesz mu tego zrobić ! - powiedziała przyjaciółka podchodząc do mojej postaci .
- Na prawdę ? Powiedziała ta co ukrywała prawdę przed swoją "siostrą " ..
- Bo znając Ciebie byś tak zareagowała . Ja jakoś zaakceptowałam Hazze . - odpowiedziała dziewczyna .
- Wiesz co? Daj mi spokój ..Miło było was kurwa wszystkich poznać .. - powiedziałam wychodząc z tego domu . Słyszałam jak ktoś za mną wybiegł , ale mnie to teraz jak najmniej obchodziło .. Łza leciała za łzą . Idę do domu nie chce już wracać na te całe Przyjęcie Ślubne .. Mam ochotę położyć się na łóżku i popłakać w poduszkę . Moje życie to Koszmar . Własny chłopak przy przypadkowym spotkaniu mówi ci całą prawdę .. Tak jak Kate , która ukrywała to , że oni są Dilerami . 
**********************************************************************************************
Dzień Dobry ! ♥
No i jak tam?
Rozdział Fajny :p Wiem , że teraz będzie BUUUUUUU ! bo nie są razem .. Ale spokojnie ! Ta miłość wróci ! Ale nie koniecznie na tym blogu :) To wróci dopieroo w następnym bogu ..
Przepraszam , że ten związek się *rozpierdolił * No ale taka WENA ! -,-" Uwierzcie ! Jeszcze będziecie się cieszyć :D 
Kolejna ciekawostka - Rose ( gł . bohaterka ) załamie się troszkę . :x .. I wkroczy pomóc  jednej Osobie ^^ nie zdradzę kogo :D 
***********
Hmm. Z moich obliczeń wygląda na to , że Koniec tego pierwszej części Opowiadania na tym blogu nastąpi po 2 rozdziałach :) Ale tak jak wspominałam będzie cz.2 :D 

NEXT --- > PIĄTEK ! ♥


CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥

poniedziałek, 17 marca 2014

Urodzinowy Komunikat !

Boże ludzie ! Dziękuje wam ! Pisałam o prezencie od was i co ! MAM GO ! Aktualnie mam - 203 wyświetlenia ;3 ajadkankadnkadnkadjisajdfsidjaid *o*
Składam wam wielkie dzięki ! <33
Wybaczcie ale jednak dziś nie dodam :c
No ehh... ale będzie w ŚRODĘ ! <3
A jeśli chcecie , zeby wam polakjować itp na ask'u to macie mój -->http://ask.fm/Marchewki_Louisa

piątek, 14 marca 2014

Rozdział : 21

Te dwa dni spędzone u taty przeleciały bardzo fajnie . Wróciłam ze szkoły , odrobiłam lekcje , gadałam z Zayn'em i spać . No i tak w kółko . Gdy nadszedł dzień kiedy znowu wracam do siebie . I będę mogła wyjść gdzieś z chłopakiem . A nie chciałam go tu sprowadzać , ponieważ Tata . Znając go najpierw by z nim porozmawiał a dopiero później nas gdzieś puścił . Całe szczęście nie mam tak z Mamą . Siedzę aktualnie w pokoju siostry Zayn'a i coś malujemy na płótnie . Znaczy się ona mi pokazuje a ja próbuję . Lecz coś mi to nie wychodzi . Stanowczo wolę rysować czy szkicować na kartce papieru . Nie dość , że się boję , bo wyjadę albo ręce mi się trzęsą . Nagle do pokoju wparował we własnej osobie Zayn .
- Co robicie ? - zapytał stając obok mnie i wpatrując się na nasze wspólne bazgroły .
- Coś malujemy . - dodałam skupiając się na obrazku .
- Muszę wam przerwać .
- Bo?
- Bo twoja Mama przyjechała .
- Co? - powiedziałam upuszczając pędzel i jak najszybciej wyszłam z pokoju .
Szłam szybko po schodach i w oddali słyszałam głos znanej mi osoby jaką była moja Rodzicielka .
Weszłam najpierw do kuchni , lecz jej tam nie było . Następnie do Salonu i właśnie w tym pomieszczeniu ujrzałam wysoką , szczupłą blondynkę .
- Rose ! Kochanie - dodała przytulając mnie .
- Cześć Mamo .
- Jak Ci tu było ? - zapytała wpatrując się w ojca i jego nową partnerkę .
- No super !
Spojrzałam na ojca . Jego uśmiech był od ucha do ucha , szeroki , radosny . Wiedziałam , że czekał na taką wypowiedź z mojej strony . Po chwili podeszłam do Taty i mocno się wtuliłam w jego klatkę piersiową . Tak ! Tego mi brakowało . Od dobrych paru lat . Chcę jak najszybciej wrócić do domu , bo muszę z Matką pogadać na temat odbioru z Lotniska i spotkać się z Blondynem . Tego Pragnę . Oczywiście nie oznacza to , że mi się tu nie podobało . Bo tu na prawdę było Fajnie . Myślałam , że będzie gorzej .. Ale się po prostu myliłam . Mama oznajmiła , że zaraz jedziemy i mam iść po swoje rzeczy . Nie odpowiedziałam , tylko poleciałam do swojego pokoju . Jakaś bluzka leżała na łóżku i ładowarka . Po chwili znalazły się już w walizce . Minęło może 10 minut i byłam gotowa . Mulat wyręczył mnie i pomógł mi znieść walizkę . Miło z jego strony . Pożegnałam się z każdym domownikiem . Uświadamiam sobie , że dopiero raczej się zobaczymy za miesiąc . Na ślubie . Chwyciłam uchwyt od walizki i zaczęłam ją ciągnąć do samochodu Mamy . Po chwili już leżała w bagażniku a ja siedziałam obok mojego kierowcy .

******

Siedzę w kuchni przy stole . Obserwuję rodzicielkę , która robi obiad. Jednym słowem stoi przy Garach .
Czy to jest odpowiedni moment? Teraz z nią pogadać ? Chce usłyszeć jej wersji i to jak najszybciej . 
- Mamo ?
- Hmm? 
- Czemu po mnie nie przyjechałaś ?
- Mówiłam Ci musiałam wyjechać do Barcelony .
- Z tego co pamiętam to jeszcze jak byłam w Francji , czyli dzień przed powrotem do Anglii rozmawiałyśmy nie ?
- No tak .
- To czemu mi nie powiedziałaś , że mnie Do Cholery ojciec Odbiera !?
- Uspokój się dobrze ? Jakbym powiedziała , że James Cię odbierze to byś nie chciała .! Było by tak ?
- Ehh..
- Rose ! No powiedz ! Było by tak ?
- Tak było by tak ! Ale jednak powinnaś powiedzieć . 
- Przepraszam .. Było i minęło . 
Naglę zadzwonił dzwonek do drzwi . Zerwałam się z krzesła . Ominęłam Matkę i poszłam otworzyć drzwi , w których ujrzałam Kate . 
- Wchodź . - dodałam zapraszając dziewczynę do środka . 
- Mamo my idziemy na górę . - powiedziałam rodzicielce pokazując ręką na schody . Ona tylko kiwnęła głową , że "dobrze" i ruszyłyśmy do mojego pokoju . 
- Coś się stało ?
- Nie ... Jak tam u ciebie ? Nadal Mike ..?
- Ehh. No wiesz w szkole nic .. Nawet nie podejdzie . Całe szczęście .. A z śledzeniem ..Hmmm. Dobre pytanie . ? Szczerze nie wiem . - dodałam stojąc i patrząc przez okno . 
- To dobrze . 
Nagle ponownie usłyszałam dźwięk , że ktoś przyszedł . Powiedziałam dziewczynie , żeby dała mi minutę a ja pójdę otworzyć . Idąc po schodach zauważyłam , że moja Kochana Mamusia mnie już wyręczyła . W drzwiach ujrzałam wysokiego , przystojnego Blondyna . Podbiegłam do chłopaka , którego mocno przytuliłam a on złożył na moich ustach pocałunek . 
- Cześć Księżniczko . 
- No Hej . 
- Idziemy się przejść ? 
- Wiesz ... - zaczęłam poprawiając włosy . 
- Hmmm? 
- Kate do góry .. 
- Aaaa. To ja może przyjdę później ? - odpowiedział pokazując na wyjście . 
- Nie Nie nie ! Niall czekaj .. Wy pogadajcie . - dodała przyjaciółka schodząc z góry po drewnianych schodach .
Dzięki Kate ! Bardzo mi brakowało rozmowy z Niall'em .. Te szkolne się nie liczą . Bo o czym my tam pogadamy .. Ktoś obok nas stoi i udaję , że nie słucha .. No weś .  Ehhh.. Przytuliłam przyjaciółkę i parę sekund później zamknęłam za nią drzwi . Natomiast złapałam chłopaka za dłoń i ruszyłam na górę do swojej sypialni . 
- Jak Ja się za Tobą stęskniłam . - powiedziałam całując chłopaka . 
- Przecież codziennie rano gadamy w szkole ?
- No tak ! Ale wiesz .. Tu jesteśmy sami . 
- Aaaa. No fakt ! - dodał obejmując mnie w pasie . 
Usiadłam na łóżku a obok mnie Niebieskooki . Nagle jego twarz posmutniała .. Czy coś zrobiłam ? Coś się stało ? Położyłam rękę na jego ramieniu i zapytałam :
- Eeej! Co jest ?
- Ehh.. Rose bo ja ..
- Co ty ?
- Zła będziesz .. 
- Do rzeczy ? 
- Wyjeżdżam do Irlandii . 
Te słowa mnie zamurowały .. Rozumiem , że jest Irlandczykiem ale ? Co?! Poczekaj ... Muszę to sobie tam w środku - Mózgu uświadomić .. Czy ty sobie robisz jaja ?! Co ty do mnie mówisz !? 
- Ale chwila .. Zostawiasz mnie tu ?
- Nie nie ... Źle zrozumiałaś .. Nie na zawsze .. Głuptasie .. Na tydzień . 
- No i Super ! 
- No nie wiem .. 
- Mów o co w tym wszystkim chodzi ! 
- Bo ja jadę od 19 października ! Rozumiesz !? 
- I? 
- Kurde Rose 20 października mieliśmy iść razem na ślub twojego Ojca nie !? 
- Aahh. 
Mój wzrok zniknął z twarzy przystojniaka .. Patrzałam się w zupełnie inną stronę .. Jestem trochę zła .. Trochę ? Nie no może ociupinkę bardziej ! Czuje się jakby mnie wystawił ! Właśnie w ten dzień cała moja rodzina i Ta nowa Taty miała Go poznać ! I co teraz ?! Dupa ! .... Kurde ..On to zawsze .. Ma kiedy jechać do Irlandii . 
- A nie ma innego Terminu ?
- Wybacz .. Ale to od moich rodziców zależy .. Gadałem z nimi już na ten temat .. Ehh. Zamówili już bilety . Przepraszam Cię .. 
- Nie no OK . Rozumiem . 
- Wybacz . - dodał całując mój policzek . 
Zabolało mnie .! Może nie aż tak mocno . Ale jednak .. Mój własny chłopak właśnie w ten dzień kiedy jest ważny przynajmniej dla mojego Ojca musi wyjechać .. Ehh.. No ale nic nie zrobię . Po prostu ten dzień spędzę mile z Zayn'em . Gorsze będzie , jak przyjdzie z dziewczyną . 
***********************************************************************************************
Hello! ♥
Muszę przyznać , że po ostatnim rozdziale coś tu Licho !? Ehh.. Ale to już tam od was zależy . Ale pamiętajcie to dzięki wam są te rozdziały ! <3 
Może ostatni był do dupy . I to dla tego ? Dobraaa nie ważne xd :D 
Co do rozdziału ---> Taki taki se :3 NAWET :D 
Wena? Ciężkoo było ! Ale żyję i dałam radę ! :D 
Next to już będzie taki ułamek przyszłości czyli wesele Ojca Rose !!! Cieszycie się nie ? 
CIEKAWOSTKA :
W kolejnym rozdziale czyli 22 -> będzie wesele i Główna bohaterka wybierze się podczas wesela z Zayn'em  na imprezę .. Na której wyjdzie cała prawda . :) 
******
Obstawiam , że tu będą jeszcze z 2-3 rozdziały :) 
Mówię już z góry , że w ostatnich rozdziałach - BĘDZIE SIĘ LAŁA KREW ! 
Zapraszam gorąco! Żebyście cierpliwie doczekali się :3 Jeśli będzie mi się nudzić to może 17.03 - w moje ur . zrobię wam święto i NAPISZĘ NEXT ! ♥ ALE NIE OBIECUJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NEXT --> OCZYWIŚCIE TAK JAK ZAWSZE ŚRODA --> LUB ŚWIĘTO --> PONIEDZIAŁEK 
Pozdrawiam 
Dziękuje 
Kocham 
xx

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥

środa, 12 marca 2014

Rozdział : 20


Przejechałam po ekranie na czerwoną słuchawkę . Ma racje ! Jak dziś zaś dojdzie do kłótni to będą leciały same " kurwy" .. Albo i jeszcze gorzej .. Nie!! .. Nie dopuszczę do tego .. Muszę jak najprędzej znaleźć się u chłopaków w pokoju . Podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę .. Kiedy stałam na korytarzu i zamykałam drzwi .. Obok mnie poczułam jakąś postać .. Spojrzałam oczami na tą osobę był nią Mike ..
- Musimy pogadać .
- Ale nie mamy o czym ? 
Chłopak nawet nie odpowiedział tylko otworzył drzwi mojego pokoju i popchnął mnie żebym weszła do środka . Stałam oparta o ścianę . Co chwilę spoglądałam co robi Owen. Z tego co widziałam chodził cały czas po pokoju . Gdy nagle się zatrzymał i szybkim krokiem podszedł do mnie oraz spojrzał prosto w moje oczy . 
- Słuchaj .. Mówiłem Ci coś Nie? 
- Nie wiem o co ci chodzi . - odpowiedziałam i odeszłam siadając na swoim łóżku nadal patrząc na chłopaka . 
- Nie udawaj idiotki OK? Chodzi mi o Alice ?! - krzyknął stojąc przed mną . 
- Ale Mike .. To nie tak .. Ona sama ..
- "Hahaha" Ty myślisz , że co ? Taki głupi to Ja jeszcze nie jestem . Po co jej to mówiłaś ? Myślisz , że tak będzie lepiej ? Ani dla niej ani dla ciebie . 
- Mike wysłuchaj mnie ! 
- Nie mam zamiaru słuchać tych twoich bzdur ! Bój się ... 
Po jego słowach wstałam z łóżka i kierowałam się do wyjścia . Naciskałam klamkę , gdy zatrzymało mnie słowo , które po chwili dodał Mike . 
- Bój się .. O swoje życie . 
Szybkim ruchem nacisnęłam na klamkę i krzyknęłam , żeby z stąd wyszedł .. Chociaż raz mnie posłuchał i to uczynił .. Kiedy był już na korytarzu popchnęłam drzwi , które dosyć głośny hałas zrobiły . Następnie wybuchłam płaczem i poszłam się położyć .. Na dziś już wystarczy . 

********

3 DNI PÓŹNIEJ - POWRÓT DO LONDYNU :

Właśnie się żegnam z Panią Eve i Panem Rafael . To na prawdę mili i dobrzy ludzie .. Nie to co niektórzy . Oczywiście mam na myśli Owen'a , który od ostatniej rozmowy raczej kłótni ma mnie w " DUPIE " . Z jednej strony dobrze , a z drugiej ? Źle .. Czemu? No przecież ten "Palant" chce mi coś do cholery zrobić?
Mam się "bać o swoje życie" ! Cały czas te jego słowa mi chodzą po głowie : ( Bój się ... O swoje życie ..)
Szczerze? To jest Straszne ?! Nie dość , że ktoś łazi sobie po moim ogródku . Może to nie pierwszy raz . To jeszcze Mike , który mi grozi .. Zabrałam walizkę i pociągnęłam ją do Autokaru , który nas podwiezie na lotnisko .. Zajęłam miejsce koło Kate , a chłopaki usiedli razem . A co do tej ostatniej kłótni .. Nikt nie wie .. Nawet moja Przyjaciółka . Czemu? Nie chciałam mówić . Będą się jeszcze martwić . Moje życie i moje Problemy . Czas na podsumowanie Wycieczki : Ogólnie to Super ! Ekipa , Państwo , u których mieszkaliśmy , centrum i No Paris ! Zakupy może trochę licho ... Kupiłam sobie te spodenki , bluzkę i buty .. Eh.. Ale było świetnie nie żałuje , że pojechałam .. Może po za ... Tymi wszystkimi kłótniami z Owen'em .. Kiedy o nim myślę to mi , aż przyśpiesza rytm bicia serca .. Tak jak mówił Louis .. Lepiej sie go Bać .. A przypomnieć sobie , że kiedyś on był Moim Przyjacielem ... Minęła godzina i byliśmy już w samolocie .. Siedzę tak samo jak lecieliśmy do Francji , czyli obok mnie Niall , a na przeciw Kate z Harry'm.
Myślę , że Tommo nic nie mówił Niall'owi , że gadałam z nim na temat Mike'a .? No ale nie pyta mnie o to Horan .. Czyli Jest GIT ! .

**********

Znowu jestem w Ponurym , Zimnym , Deszczowym Londynie . Z tego co wiem ma mnie odebrać Mama . 
Stoję z Kate i czekamy na Rodziców . Chłopcy chcieli nas zabrać , ale niee! Musimy z rodzicami .. Eh.. Minęło kilka minut , kilkanaście a mamy nie było .. Postanowiłam zadzwonić . Skrzynka .. Kurwa ! Spróbowałam jeszcze raz .. I to samo .. Po chwili byli Państwo Walker i to nie z byle kim .. Tylko moim Tatą . Kiedy zauważyłam jak zmierzają w naszym kierunku zrobiło mi się gorąco .. Tata? Co?! Ale ..! Mama ?! mnie miała odebrać . 
- Hej Kochanie ! - krzyknął podchodzą do mnie .
- Cześć Tato . - dodałam z sztucznym uśmieszkiem . 
Zabrał mi torbę .. Pożegnałam się z Przyjaciółką i pobiegłam za tatą , który zmierzał na Parking . Następnie zajęłam miejsce w jego czarnym sportowym BMW . Chodziło mi jedno pytanie : Gdzie mama ?! 
- A mama ?
- No właśnie dostałem parę godzin temu telefon od Emmy , że wyjeżdża pilnie do Barcelony na Trzy dni . 
- Co? 
- No to zaopiekuje się tobą . Jedziesz do nas . 
- Super .. 
Oparłam głowę o szybę . Zerkałam na Ojca i na drogę . Jechaliśmy w innym kierunku . Całą drogę przebyliśmy w Ciszy . Nie chce mu zadawać pytań . Dużo się wydarzyło ... Jeszcze muszę poznać jego nową rodzinkę .. Ughh.. Skaczę z radości . Nagle podjechaliśmy pod duży , nowoczesny dom . Wyglądało na to , że to Teraz tu mieszka mój Tata. 
Wyciągnął kluczyki z stacyjki i zabrał moją walizkę z bagażnika . Ja czekałam na niego obok czterokołowca .. Kiedy już mogliśmy iść dalej pokazał ręką , żebym ruszyła i tak było . Wbiegłam po paru stopniach i czekałam na Ojca . 
- No czemu nie wchodzisz?
Nacisnęłam na klamkę i weszłam do środka . Od razu na prawo jest kuchnia , później było widać jakąś kanapę , czyli za pewne tam jest salon . Po lewej stronie były duże drewniane schody . Ojciec wszedł i zamknął za sobą drzwi . Wyglądał na zadowolonego i zmęczonego .
- Boże co ty masz w tej torbie?
- No wiesz . Połowę szafy zabrałam .
- Widać . Może Ci pokaże mieszkanie co?
- Okey . 
Udał się do kuchni . Wyglądała na zwykłą prostą . Stał duży stół z 6 krzesłami . Później weszliśmy do salonu . Duża skórzana kanapa , kominek , stół do bilarda , drzwi balkonowe - ( przez , które można spojrzeć na basen oraz mały ogród i dom na drzewie ) . Kolejnym miejscem jakie zobaczyłam , były pokoje na górze . Sypialnia , pokój chłopaka .. Przynajmniej tak wyglądał - niebieskie ściany , tapeta - Graffiti ( bazgroły malowane głównie na murach , blokach itp. Sprejami . ) oraz jasne meble . Kolejny pokój był jakiejś dziewczyny . Ciepłe kolory , burko , sztaluga ( wyglądało na to , że lubi malować ) oraz duże łóżko . 
Później wyszliśmy z pokoju i staliśmy na korytarzu .
- To jest pokój Waliyha a ten Zayn'a .
- A to dzieci tej twojej nowej żony tak ?
- Tak Trisha ma na imię pochodzenie ma Arabskie .
- Aaa. A ile lat mają ? Dzieci?
- Zayn ma 19 , Waliyha 16 .
- Czyli nie takie dzieci .
- Czas , żeby twój pokój pokazać . Chcesz zobaczyć ?
- Jasne .
Podeszliśmy do ostatniego pomieszczenia jakiego jeszcze nie widziałam . Pociągnęłam za klamkę i ujrzałam duży pokój w kolorach granatowych z białymi dodatkami . Był na prawdę super . Taki elegancki . --> http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSqFpNqlnUT8xDJv6XAyJQLLJm2_RHWzJJWvY0HIeRh6gUs5LcU .
- To sypiania dla gości .. Jak przyjadą i chcą spać .. Myślę , że ci się podoba ?
- Pewnie ! Śliczny .
- Mama przywiozła Ci parę ubrań i laptopa . - powiedział tata podając dużą czarną torbę .
- Dziękuje .
- Przyniosę tamtą walizkę .
Kiedy już wrócił z powrotem i ją postawił obok łóżka wyszedł z pokoju , żebym mogła odpocząć po podróży . Szczerze? To nie byłam zmęczona . Od razu wybrałam numer Kate i zaczęłam z nią gadać . Głównie jej opowiadać .

**********

Spojrzałam przez okno . Zaczynało się ściemniać , a z dołu dochodziły głosy . Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi . Wzięłam kolejny i zeszłam po schodach .. Rozmowy dochodziły z kuchni do której się udałam . Spojrzałam na siedzących dwóch facetów . Jeden mój ojciec , a drugi przystojny , wysoki mulat . Za pewne Zayn .
- ooo! Rose to jest Zayn .
- Hej jestem Rose .
- Cześć a ja Zayn . - dodał machając dłonią . 
Dosiadłam się do nich i wpatrywałam się na posiłek , który znajdował się przed mną . 
- Jedz Córeczko . Na pewno nic nie jadłaś od powrotu do Kraju . 
- Ehmm. 
Sięgnęłam widelec i zaczęłam jeść Spaghetti . Po obiedzie pomogłam zmywać Zayn'owi i wróciłam na górę w towarzystwie mulata . Po drodzę poznałam Waliyha . To również miła , fajna nastolatka . Otworzyłam drzwi od "swojego pokoju " . Zajęłam miejsce na łóżku a na fotelu , który stał na przeciw chłopak . 
- Czyli za nie długo będziemy rodzeństwem ? 
- No tak .. Za jakieś yy. trzy tygodnie ?
- Jakoś tak . Czym się interesujesz? 
- Hmm.. Modą . Jak każda dziewczyna . Imprezuje, coś tam Rysuje . 
- No to ja też rysuje .. Za pewne James . Pokazywał Ci mój pokój ?
- Tak . No super masz pokój .
- To ta ściana co ma Graffiti to sam ją zrobiłem .
- Wow! Na prawdę ? 
- Tak . Lubię się tak można powiedzieć " bawić " ... Lecz moja mama tego nie akceptuje ... No ale jej przecież tego nie zmażę . Hahah . 
- Hahah . No nie . 
Nagle do pokoju weszła wysoka kobieta - brunetka . 
- Cześć Rose . Jak ci się podoba ? Ja jestem Trisha . Miło mi .
- Dzień Dobry ja jestem Rose . Tak świetnie tu ! 
- Cieszę się . Zawołam was później na kolację - dodała i wyszła z pokoju . 
- A gdzie chodzisz do szkoły ?
- Tu nie daleko jest Liceum . 
- Ahh. to nie moje ja do Birkbeck .
- A czemu pytasz?
- No bo nie widziałam cię w mojej szkole . 
Co do rodziny nowej Taty . Fajna . Ale nadal czuje , że oni są ważniejsi niż ja .. No ale chyba tak już będzie zawsze  . Super , że Zayn jest prawie w moim wieku . I mogę bez problemu z nim pogadać . O wszystkim . W końcu będziemy Rodziną ! No a co do mojej MAMY . Czemu mi chociaż nie napisała SMS-a? Czy to , aż tak ciężko ? Poczułam wibracje w telefonie . Przejechałam po dotykowym ekranie i odczytałam wiadomość od Niall'a :
N: Hej ! ♥ Co tam ?
R: Hej ♥ Dużo się wydarzyło .. Jestem u Taty .
Położyłam iPhone obok siebie i dalej toczyłam rozmowę z Zayn'em . 
********************************************************************************
Hejo ! ♥
Jak tam u was? Mi właśnie dziś się skończyły Rekolekcje -,-" Jutro spr. z chemii :3 rzall -,- nic nie umiem hihih xd A w piątek Inwokacja ( Litwo ojczyzno moja [...] ) ehh. szkoda słów .. W poniedziałek Wasza Mrs.Tomlinson skończy 15 lat :x i chce , żeby tu było dużo wyświetleń :3 oraz komentarzy ! Zrobicie mi taki prezent? Proszę :3 No ja oczywiście nie zmuszam was . Ale proszę ♥
Dziękuje za tamte kom <3 
A co do rozdziału : Fajny ! Nawet mi się podoba .. W kolejnym zrobimy - powrót do domu Rose + rozmowa z mamusią = wesele :) 
Myślę , że pociągniemy tu jeszcze z 3 rodziały !
A no i Mamy 20 ! Rozdział huhu ^^
a co do tej szkoły Rose --> Jest taka w Londynie :> Tylko to College *.*
Kocham 
Pozdrawiam 
I do zobaczenia  xx
NEXT ---> PIĄTEK 

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

sobota, 8 marca 2014

CZAS NA ŻYCZENIA ! ♥

Moje kochane DUPENCJE ! ♥
*************************
Chce wam życzyć :
Dużo miłości
szczęścia
radości
bla bla xd
No a w ogóle to żeby -->
Wasz ulubieniec z One Direction zapukał do waszych drzwi z takim zajebistym bukietem kwiatów i ledwo po polsku powiedział - Kocham Cię ;3
No i żebyście miały takiego chłopaka , męża jak nasza Piątka ^^
Ja tam mam już jednego i dziękuje mu za dziś :3
Ale to szczegół ;3
No i SPEŁNIENIA MARZEŃ !
To kurde jest Najważniejsze nie ?
To jeszcze raz ! Naj Naj Naj ! <333
Kocham was
! ♥
Wasza Mrs. Tomlinson ♥
Do ŚRODY !

piątek, 7 marca 2014

Rozdział : 19

Obudził mnie hałas jaki robił Horan . Podniosłam głowę i ujrzałam blondyna z rozwaloną fryzurą , który latał po całym pokoju . Siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w chłopaka .
- Czego szukasz? - zapytałam chłopaka , który się zatrzymał i spojrzał w moją stronę .
- Ładowarki . - dodał siadając koło mnie .
- Przecież mogę Ci pożyczyć . - powiedziałam .
Nagle chłopak wstał i wyszedł z pokoju . Również wylazłam z łóżka jak i z pokoju . Otworzyłam drzwi i zaczęłam się rozglądać po korytarzu czy kogoś tu nie ma . Na szczęście ani jednej sztuki . Przebiegłam szybko korytarz i wleciałam do pokoju . Na moim łóżku siedział Niall z Harrym , a na swoim Kate .
- Cześć Wam - dodałam siadając przed walizką i szukając czegoś do ubrania .
Pomyślałam , że trzeba zaszaleć i wybrałam taki zestaw -> http://allani.pl/track_image/489357 . W końcu jestem w Paryżu i na wycieczce . Nie? No własnie .. Zabrałam ciuchy i kosmetyczkę idąc do Łazienki , która o dziwo była wolna . Kilka minut później weszłam z powrotem do naszego pokoju . Chłopaków już nie było . Siedziała sama Przyjaciółka . Gdy weszłam ona podeszła do mnie .
- Mike był tu .
- Co?
- Szukał Cię .
Pogłębiłam się , aż tak do myśli , że wyglądało jakbym się wyłączyła . Co on zaś chce? Może chodzi o Alice? A jeśli ona mu to Powiedziała ? A jak on mi coś zrobi ?
- Rose?! Żyjesz? - krzyknęła machając dłonią przed moją twarzą .
- Co? Co! co? - powiedziałam wracając na ziemie .
- O czym myślisz? Albo o Kim ?
- No nie pamiętasz , że Mike mi Grozi ! - krzyknęłam .
I właśnie w tym czasie w drzwiach ukazał się Niall . Wstał jak wmurowany . Co ja powiedziałam .. Oczekiwał wyjaśnień .. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na niego .. Wiedział , że chce aby usiadł koło mnie i tak zrobił .. A przyjaciółka zostawiła nas samych i poszła do Styles'a .
- Rose czemu mi nie powiedziałaś ?
- Niall .. bo to nie tak ..
- A jak ?
- Bo on mi powiedział , że jak ktoś się dowie .. to..
- To co Księżniczko ?
- To coś się komuś stanie ...
- Komu ?
- Bardzo bliskiej mi osobie np. Tobie ..
Chłopak położył rękę na moje kolano i się uśmiechnął dodając pocałunek .
- Nic Ci się nie stanie ani Nikomu innemu .. Czy Mi . Rozumiesz? Rose?
- Tak ..
Dobrze , że się dowiedział .. Ale czuję też Strach . Jak się Owen dowie , że On wie to Będzie MASAKRA .
Ale przecież przed własnym chłopakiem nie mogę mieć tajemnic nie ?
- Dzieciaki ! Na dół ! - krzyknęła Mrs.Barker .
Zabrałam jeszcze dżinsową kurtkę oraz torebkę . A następnie zeszliśmy jaki i z resztą na dół . Na środku korytarza stała Wychowawczyni , która uśmiechała się od ucha do ucha .
- Dzień Dobry ! - powiedzieliśmy stając przed kobietą .
- Co dziś robimy ? - zapytał Harry .
- Panie Styles . Spokojnie już mówię !
Kobieta wyciągnęła z kieszeni jakąś białą kartkę papieru . Rozłożyła ją . Wyglądała jak jakaś lista . Może bardziej jak Plan Dnia .
- Dziś jedziemy do Centrum ! Cały dzień . Dopiero wracamy o 18.00 . Możecie się już pakować . Autokar stoi na ulicy z resztą grupy . - powiedziała i wyszła z domu .
- Super ! - krzyknęła Kate tuląc Hazze .
Super? Chyba Świetne ! Czas na "malutkie" zakupy . Hihihihi . Zaszaleje dziś z Kate .
- Myślisz o tym samym co ja ? - zapytała dziewczyna wchodząc do autobusu .
- No pewnie ! Hahaha . - dodałam .
- Czas na małe zakupy ! - powiedziała dziewczyna z "bananem" na twarzy .

********************

Rozejrzałam się po okolicy . Mnóstwo ludzi mijaliśmy . Stoję właśnie parę metrów przed wieżą Eiffla .
Pogoda dopisywała . Aż się chce spacerować po Paryżu . 
Trzymał mnie za rękę Niall , który lekko się uśmiechał .. 
Czuje , że coś mu nie pasuje . Albo ktoś .. Strasznie i to cholernie się boje o niego ! Jak Owen coś mu zrobi . Eh.. Stop! nie mogę tak myśleć ! Ale to co mi mówił Louis on Na prawdę jest Niebezpieczny ..
Chyba zadzwonię do niego dziś . Może mi coś więcej powie na jego temat ?
- O czym tak myślisz co ? 
- A no nic .. Wypadałoby do Lou zadzwonić jak tam u nich . 
- No tak .. To wieczorem co ? 
- Jasne . 
- Rose chodź na zakupy .. ! A chłopaki się sobą zajmą .
Podbiegłam do dziewczyny i weszłyśmy do pierwszego lepszego Butiku .

** OCZAMI NIALL'A ** 

Szedłem jakimś chodnikiem z Styles'em . Minęliśmy parę budynków , restauracji , pubów . Aż w końcu weszliśmy do jakiegoś Baru . Zajęliśmy miejsce przy oknie z widokiem na wieże . 
- Co jest Stary ? - zapytał Loczek siedząc przed mną czytając kartę Menu .
- Nic .. - dodałem i spojrzałem przez szybę .
- Mów !
- Owen? Rose? 
- Co znowu ?
- Grozi jej ! Rozumiesz? 
Spojrzałem na kumpla , który nie wiedział co mi powiedzieć . Sam tak wyglądałem jak to Rose mi mówiła .
- Pierdolisz?! Ale że jak? 
- Jak Alice się dowie to .. Coś się komuś stanie .. Jej bliskiej osobie .
- On jest normalny? 
- Rose wszystkiego o Nim nie wie .. I chce zadzwonić dziś do Lou .. A nie wierze , że po to tylko jak się czuje Miley .. 
- Haha. Przecież one się nienawidzą . 
- No właśnie .. 
Wystukałem na ekranie wiadomość do Tommo , w której mu napisałem , żeby nic nie mówił Księżniczce . Moim zdaniem mamy czas do tej rozmowy . O mnie też wszystkiego nie wie . Ale kiedy jej to powiem ? Kiedy będę mieć odwagę spojrzeć w jej Zielone piękne Oczy ? Kiedy? Ohh. Horan jaki z ciebie słabeusz! .. Ale z jednej strony jak się dowie ? To nie będzie mnie chciała znać .. A ja Ją kocham ponad życie .. Parę minut później kiedy wypiliśmy Kawę Mrożoną udaliśmy się w poszukiwaniu naszych Dziewczyn . Staliśmy przed jakimiś butikami .. Ale jest ich jeszcze kilkanaście .. ! Boże .. Gdzie one ! .. Weszliśmy do środka .. Przeszliśmy cały sklep . I nic ! Nie ma ich tu .. No to do następnego . I tak było z kilka sklepów , aż je znaleźliśmy po 20 minutach szukania . 

** OCZAMI ROSE **

Byliśmy już w podajże 10 butiku i kupiłam tylko zwykłą , prostą bluzkę z krótkim rękawem . Hahha . To się nazywają Zakupy . A Kate ? Ta wariatka kupiła sobie spodnie . Przeglądałam jakieś bluzki , gdy nagle obok mnie stanął Harry . Kurde co on tu robi ? Odwróciłam się i za mną stał Blondyn .
- Was znaleźć nie ! To z GPS . 
- Hahaha . Bardzo śmieszne Harry . 
- Ale Serio Rose .. To jest chyba 10 sklep . 
- Oj tam chłopaki . 
Po kilku minutach szukania znalazłam fajne spodenki dżinsowe . 
- To który idzie ze mną ? Co ?
Harry podniósł ręce , że on nie może  ,bo by go Kate zabiła .. Haha . A mnie ? Udusiła . Chwyciłam Horan'a za rękę i udaliśmy się do przebieralni .. Usiadł .. Raczej położył się na dużej skórzanej kanapie . Ja popchnęłam jakieś drzwiczki i stanęłam przed lustrem przymierzając spodnie . Szybko wciągnęłam je na siebie i popchnęłam z powrotem drzwiczki od kabiny i ujrzałam Horan'a z jego Towarzyszem . 
- I jak ? 
- Hallo? Chłopaki ?! 
- Niall ! Księżniczka ! 
- Świetne ! 
- Super !
- No to bierzemy . - dodałam wracając do kabiny.





WIECZOREM : 

Siedziałam w pokoju u chłopaków wcinając słodycze i grając z nimi w piłkę nożną .. Mieli większy pokój , więc spokojnie wyszło nam boisko . Przesunęło się łóżka , stolik przestawiło i GIT .. Tylko długo nie pograliśmy , bo pani Eve przyszła i zabrała nam piłkę .. Niall "zaczął" niby płakać , bo to jego . Przytuliłam go do siebie i zaczęliśmy rozmowę . Oczywiście nie byle o kim .. Tylko o Owen'ie .. Lepszego tematu już nie było . 
- Niall mi mówił .. O .. Mike ..
- Harry tylko nie mówi nikomu OK ?
- Jasne ! Przyjaciele to przyjaciele ! 
- I tego się trzymajmy .. 
Ciekawie by było jakby Mike stał za drzwiami .. Ale chyba takim idiotą to jeszcze nie jest nie ? żeby podsłuchiwać .. Z resztą on do wszystkiego jest zdolny . Za bardzo dobrze go znam .. " Znałam " .. Tymczasem kiedy przytulałam Niebieskookiego poczułam jego wibracje telefonu . Zaczął się ze mnie śmiać , bo się wystraszyłam ... Horan bardzo śmieszne wiesz ..! Ale i tak Cię Kocham .. Wydobył go z kieszeni i przejechał palcem po ekranie . 
- Cześć Tommo . ! Jak tam ? 
No i wszystko wiadomo . Dzwoni Louis .. Chce z nim pogadać , ale ... Ale nie przy wszystkich . Sama z nim .. Muszę się coś od niego dowiedzieć na temat pewnej osoby .. Gorzej jak on mi nic nie powie ! Ale o to będę się później martwić .. 
- Masz Rose chciała z tobą Gadać .! 
Powiedział chłopak podając mi Telefon . 
- Cześć Louis ! 
- Hej Rose! Jak w Paryżu !
- Świetnie ! A powiedz mi lepiej co tam u was? Raczej u Miley ?
- Eh.. no wiesz .. wraca do zdrowia .. Ale lekarze mówią , że dobry tydzień jeszcze poleży .. 
- Spokojnie ! Będzie dobrze .. 
Wstałam z łóżka . Powiedziałam reszcie , że jest słaby zasięg i wyszłam na korytarz . 
- Słuchaj .. Muszę z tobą pogadać i to poważnie .. 
Spojrzałam na koniec korytarza i ujrzałam uchylone drzwi do pokoju Alice i Mike . Podeszłam do swojego pokoju i otworzyłam drzwi jednocześnie zaraz po wejściu je zamykając . 
- Co się stało ?
- Muszę Ci powiedzieć coś ważnego  ... 
- No mów ! A Niall wie ?
- Tak dowiedział się ! Tak jak i Harry .. Myślę , że mogę Ci zaufać nie ?
- Pewnie ! Do rzeczy !
- Chodzi o Mike'a .. Grozi mi , że jak wszystko powiem Alice to coś się stanie komuś bardzo mi bliskiemu ..
- Co?!
- No rozumiesz?
- Rose .. Ty czasem nie rób czegoś głupiego .. Trzymaj się tak jak on Ci mówi .. Daj spokój ! Alice może się kiedyś dowie .. Ale tu chodzi o twoje Życie .. 
To co do mnie powiedział chłopak mnie po prostu w środku zamroziło .. " Życie " .. Czyli .. On jest , aż do tego zdolny ? Myślałam .. że .. On by mi tego nie zrobił . A jednak Rose zaś się myliłaś ! Cholera !
- Jesteś tam ? 
- Tak tak ... Ale coś ci jeszcze muszę powiedzieć .. Opowiadałam to wszystko Kate .. I się skapnęłyśmy się ,  że mamy otwarte drzwi od pokoju .. a na korytarzu stała Alice i wszystko usłyszała ..
- Seriooo? To się nieźle wkopałyście .! Głównie Ty !
- Wiem ! A lepsze on mnie dziś rano szukał ..! 
- Gdzie jesteś ?
- Ja? w pokoju naszym ... 
- Sama?
- Yhm.. nie chciałam żeby gadać przy Znajomych . 
- Radzę Ci wracać do Ekipy .. Bo czasem może Mike to wykorzystać i z Tobą pogadać Sam na Sam ..
Przejechałam po ekranie na czerwoną słuchawkę . Ma racje ! Jak dziś zaś dojdzie do kłótni to będą leciały same " kurwy" .. Albo i jeszcze gorzej .. Nie!! .. Nie dopuszczę do tego .. Muszę jak najprędzej znaleźć się u chłopaków w pokoju . Podeszłam do drzwi i nacisnęłam klamkę .. Kiedy stałam na korytarzu i zamykałam drzwi .. Obok mnie poczułam jakąś postać .. Spojrzałam oczami na tą osobę był nią Mike ..
- Musimy pogadać .
*******************************************************************************
Hejo ! ♥
Jak tam? Rozdział NUDNYYY -,-" Wena do dupy . ! Myślałam , że mnie szlag trafi xd Nie umiałam nic napisać .. Zrobiłam sobie przerwę na godzinę bo nic nie szło .. -,-" W kolejnym zrobimy ich ( Rose i Mike'a) rozmowę oraz już powrót ... Nie warto tej Francji aż tak ciągnąć :) Obiecuje że się POPRAWIE :3 
Bardzo dziękuje za tamte miłe komentarze ! Jak wiecie one dużo dla mnie znaczą :> 
A mam pytanko ? 
Ten blog pociągnie może z 3-5 rozdziałów .. A co wy na to , żeby :
UWAGA !
UWAGA !
Zrobić ciąg dalszy tylko np.  will-preserve-each-day2 ?? Kto chce?
Moim zdaniem fajnie by było ! Bo ja mam taką wene ^^ ale na końcówkę tego Bloga i początek dalszego opowiadania :3 ( strzały , bójka , więzienie , ucieczka , zamknięcie się w sobie , narkotyki )< --
to się pojawi w ostatnich rozdziałach :D 
Teraz zrobimy jeszcze Wesele ojca Rose i tam ta końcówka w ( nawiasach ) :D ohh. EMOCJE ! 
To co robimy ? Tak ? Za max dwa tyg. zacznę pisać drugi blog :> Czyli ciąg dalszy naszych Bohaterów ? ♥
Pozdrawiam xx
Poprawie się 
Obiecuje 
Miłego 
Weekendu 
JEDNOKIERUNKOWCYH <3333 
xx ♥
NEXT -> ŚRODA !

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ♥

ZAPRASZAM --> http://zycie-zyletka-papieros-londyn.blogspot.com/ ( nie o 1D ) ♥